Dzieciaki bawiące się w środę wieczorem w Parku Strzeleckim w Tarnowie dokopały się do granatu z czasów II wojny światowej. Na szczęście nie próbowały go wyciągać. Znaleziskiem zajęli się dziś rano saperzy.
O niewybuchu policję zawiadomił ojciec jednego z dzieci. Według pirotechników niewybuchem okazał się granat obronny typu F1. Kilkadziesiąt lat przeleżał w wale dawnej strzelnicy, kilkanaście centymetrów pod ziemią. - Granat jest częściowo skorodowany, posiada zapalnik - mówi Olga Żabińska z tarnowskiej policji.
Policja ewakuowała wszystkie osoby znajdujące się w promieniu 100 metrów od znaleziska. Przez całą noc teren był dozorowany. Rano granat usunęli saperzy z jednostki wojskowej w Rzeszowie.