Zofia Słowik na Burku handluje od 40 lat. Sprzedaje owoce i warzywa, głównie ze swojego gospodarstwa.
- W tym czasie ten plac zmieniał się wielokrotnie - wspomina tarnowska handlarka. - Ale to, co robili do tej pory, w porównaniu z tym, co powstało teraz, to była jedna wielka prowizorka. Nowe budki i stoły bardzo mi się podobają. Mam nadzieję, że klientom również i będą jeszcze chętniej przychodzić do nas na zakupy.
W sobotę jako jedna z pierwszych z dolnego szeregu nowych budek wystawiła towar w nowym miejscu. Reszta sprzedających warzywa i owoce - przeprowadzkę z placu Łaziennego, gdzie przez ostatnich kilka miesięcy kwitł handel, odłożyła na popołudnie i niedzielę.
Zapełnione kwiatami były już niemal wszystkie stoiska w górnym szeregu budek od ulicy Bema.
- Przeprowadzka nie była wielkim problemem. Dwie godziny zajęło mi rozstawienie towaru w nowym miejscu - mówi Bożena Ratuszyńska, która kwiatami na Burku handluje od 25 lat. - Warunki są zdecydowanie lepsze. Wygląda to nie tylko ładniej, zimą nie będziemy już marznąć w budkach, w których wiatr hulał przez dziury w ścianach.
Oficjalne oddanie do użytku wyremontowanego za blisko cztery miliony zł Burku zaplanowano na najbliższą środę. Na placu targowym jest 27 pawilonów warzywnych, 15 kwiatowych i 200 metrów stołów handlowych.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+