https://gazetakrakowska.pl
reklama
II tura wyborów - pasek artykułowy

Tarnów: ludzie giną, ale dla PKP jest bezpiecznie

Paweł Chwał
Na feralnym przejeździe w Woli Rzędzińskiej zginęło już kilka osób. Do dzisiaj nie udało się zamontować tam rogatek
Na feralnym przejeździe w Woli Rzędzińskiej zginęło już kilka osób. Do dzisiaj nie udało się zamontować tam rogatek archiwum
Pod Tarnowem brakuje rogatek w wielu miejscach. Wójtowie piszą listy do kolei, ale nic z nich nie wynika.

Czy przejazdy kolejowe pod Tarnowem są bezpieczne? Wypadek w Gorzkowie, w którym zginęły dwie osoby, pokazuje, że nie. Niestety, robi się niewiele, by zapobiec kolejnym tragediom .

Najgorsza sytuacja jest wzdłuż trasy kolejowej na Tuchów. W kilku miejscach, gdzie tory przecinają się z drogami: powiatowymi i gminnymi o niebezpieczeństwie ostrzegają kierowców jedynie znaki. Nie ma rogatek, a nawet świateł, które po zmroku uprzedzałyby kierowców o tym, że wjazd na tory grozi staranowaniem przez pociąg.

- Wielokrotnie pisaliśmy do PKP, aby lepiej zabezpieczyło przejazdy w Łowczówku, Woźnicznej i Siemiechowie, ale za każdym razem odpowiedź była taka sama, że obecne oznakowania są wystarczające - mówi Wiesław Zimowski, wójt Pleśnej.

Dramatyczne sytuacje już niejednokrotnie rozgrywały się na przejeździe kolejowym przy ulicy Sobieskiego w Tuchowie. - Zatrzymanie samochodu nie jest w tym miejscu łatwe ,zwłaszcza zimą, kiedy ktoś jedzie od strony Buchcic. Dojazd do torów poprzedza bowiem strome wzniesienie i nierzadko rozpędzone auta dosłownie prześlizgują się obok znaku "stop". Cud, że nie doszło tutaj jeszcze do wypadku - zauważa Kazimierz Kurczab, wiceburmistrz Tuchowa.

Ale, jak się okazuje, nawet śmiertelne zdarzenia nie są wystarczającym powodem do zamontowania rogatek. Tak jest np. w Woli Rzędzińskiej, gdzie na niestrzeżonym przejeździe zginęło już kilka osób. - Walczyliśmy o szlabany kilka lat. Było to jednak jak przysłowiowe bicie głową w mur. W końcu odpuściliśmy - przyznaje Grzegorz Kozioł, wójt gminy Tarnów.

W PKP wyjaśniają, że w zależności od typu drogi montowane są różne zabezpieczenia na przejazdach. - Określa to rozporządzenie z 2006 roku - twierdzi Robert Kowal, rzecznik Zakładu Linii Kolejowych w Krakowie, zapewniając, że ostrzeżenia są wszędzie i tylko od kierowców zależy, czy się do nich zastosują.

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

s
s.
Tam są 2 przejazdy w odległości kilkuset metrów, pomiędzy domami i z zakrętem na torach. Widoczność torów (odcinka ok. 100m, potem nikną za zakrętem) uzyskuje się dopiero przodem samochodu na tory.

Wybrane dla Ciebie

Do głosowania poszło przed południem więcej osób niż w pierwszej turze!

Do głosowania poszło przed południem więcej osób niż w pierwszej turze!

Dramatyczne zdarzenie w komisji wyborczej w Krakowie. Zmarł starszy mężczyzna

Dramatyczne zdarzenie w komisji wyborczej w Krakowie. Zmarł starszy mężczyzna

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska