Najlepszym dowodem na sukces protestujących jest to, że urzędnicy wstrzymali właśnie wydanie decyzji o warunkach zabudowy dla domów jednorodzinnych na terenie byłej strzelnicy na Piaskówce. Magistrat informuje również, że obecnie nie ma żadnych planów dotyczących sprzedaży blisko 9-hektarowego obszaru deweloperowi.
- Przez wiele miesięcy, próbowaliśmy przekonać urzędników, że ten teren jest zbyt cenny żeby został zabudowany. Wysłaliśmy w tej sprawie tysiące pism i petycji. Cieszymy się teraz z decyzji miasta - podkreśla Małgorzata, jedna z mieszkanek ul. Czapskiego.
Mieszkańcy zlecili ekspertyzę
Protesty miały swój początek wiosną ub. r. Wtedy do mieszkańców tej części Piaskówki trafiły informacje, że tarnowski magistrat, do którego należy działka, złożył wniosek o wydanie warunków zabudowy dotyczący wzniesienia na niej 22 jednorodzinnych budynków mieszkalnych. Urzędnicy tłumaczyli, że działają zgodnie z wytycznymi studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego przyjętego przez radę miejską w 2014 r. W opracowaniu tym przeznaczono teren właśnie pod zabudowę mieszkalną.
Okoliczni mieszkańcy sprzeciwili się, bo nie wyobrażali sobie kolejnego placu budowy pomiędzy ul. Czapskiego, a Piłsudskiego.
- Tarnów jest tak zadymiony, że nam jest potrzebny ten teren zielony. Można powiedzieć, że są to płuca naszego miasta - zaznacza pani Alicja z ul. Czapskiego.
Ludzie na własny koszt zlecili przygotowanie ekspertyzy biologicznej spornego terenu. Małopolskie Towarzystwo Ornitologiczne, które przygotowało analizę, dowodziło, że zamieszkuje tu wiele gatunków zwierząt (m.in. 19 gatunków motyli, 6 gatunków ptaków, sarny, jeże, jaszczurki zwinki), oraz cennych roślin. Przyrodnicy wskazali też trzy drzewa, które można uznać za pomniki przyrody. Magistrat obstawał jednak przy swoim i na jego zlecenie ścięte zostały dwie topole opisane w analizie biologicznej, jako zasługujące na szczególną ochronę przyrodniczą.
Magistrat jednak ustąpił
Przełom nastąpił w ostatnich tygodniach, bo ostatecznie magistrat wycofał wniosek o wydanie decyzji o warunkach zabudowy. Decyzję swoją tłumaczy właśnie protestami sąsiadów. -Mieszkańcy w debacie publicznej bardzo jasno i stanowczo deklarowali, aby ten obszar pozostał terenem zielonym - przyznaje Daniela Motak, rzecznik prasowy tarnowskiego magistratu.
Rezygnacja z zabudowy dawnej strzelnicy na Piaskówce stała się także jednym z punktów porozumienia programowego, zawartego pomiędzy prezydentem miasta Romanem Ciepielą oraz klubami radnych Koalicji Obywatelskiej i Naszego Miasta Tarnów.
- Przez lata doszło do sytuacji niedopuszczalnej z punktu widzenia nowoczesnego miasta. Deweloper tworzył tam gęstą zabudowę mieszkaniową. Komfort życia dla mieszkańców był tam już nieznośny - podkreśla Tomasz Olszówka, lider klubu radnych Nasze Miasto Tarnów.
Powstanie Park Centralny?
Ze zmiany planów magistratu cieszą się także tarnowscy społecznicy. W ubiegłym roku zaproponowali, aby w Tarnowie stworzyć Park Centralny. Miałby on powstać poprzez połączenie istniejących kompleksów zielonych: Parku Strzeleckiego, Kantorii, Parku Piaskówka i właśnie terenów pomiędzy ul. Czapskiego i Piłsudskiego. - Miasto może teraz wrócić do tej koncepcji i szukać pieniędzy zewnętrznych na jego realizację - mówi Rafał Balawejder, pomysłodawca koncepcji.
Póki co, magistrat nie ma konkretnego planu zagospodarowania dawnej strzelnicy.
DZIEJE SIĘ W TARNOWIE - SPRAWDŹ