Tarnów. Obywatelski projekt uchwały o współfinansowaniu zabiegów in vitro ma wymaganą liczbę podpisów. Co zdecydują radni?

FLESZ - Kolejna próba oszustwa w sieci

In vitro refundowne z budżetu Tarnowa?

Miesiąc temu lokalni działacze lewicy wyszli z pomysłem, aby Tarnów refundował in vitro dla par z miasta, które nie mogą począć dziecka w sposób naturalny. Zbieranie wymaganej liczby podpisów poparcia pod tą inicjatywą poszło wyjątkowo szybko.

- Kilka krótkich wyjść na ulice Tarnowa pozwoliło nam zebrać ponad 600 podpisów, czyli dwa razy tyle, ile formalnie potrzeba do nadanie temu projektowi dalszego biegu. Moglibyśmy ich mieć zdecydowanie więcej, ale chcemy, żeby trafił on do jak najszybszego procedowania w radzie miejskiej – mówi Jacek Jabłoński, pomysłodawca uchwały.

Obywatelski projekt zakłada, że w ciągu pięciu lat na zabiegi in vitro z miejskiej kasy przeznaczone byłoby 900 tysięcy złotych. Mogłoby z niego korzystać około 60 par z Tarnowa. Każda z nich miałaby możliwość skorzystania maksymalnie z trzech prób, czyli trzykrotnego dofinansowania w jednorazowej wysokości ok. 5 tys. zł. Koszt jednego zabiegu to ok. 8-12 tysięcy złotych

- Dla wielu par in vitro to jedyna szansa na posiadanie dziecka. Mamy nadzieję, że projekt ten zostanie odebrany pozytywnie, co widać po zbiórce podpisów i w końcu uchwalony – mówi Klaudia Tupek z tarnowskiej Wiosny Kobiet.

Refundacja in vitro pod lupą tarnowskich radnych

W przyszłym tygodniu projekt uchwały z podpisami ma trafić do kancelarii rady miejskiej. Wymagana jest także opinia Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji, o którą mogą występować już jednostki samorządu terytorialnego.

Wiele wskazuje na to, że komplet dokumentów radni otrzymają w ciągu kilku tygodni, a debata będzie burzliwa, bo podział wśród radnych jest duży.

- Jestem katoliczką i mój system aksjologiczny jest jednoznacznie nastawiony ku życiu, dlatego mam wątpliwości co do formy zapłodnienia jaką jest in vitro - mówi Anna Krakowska, radna klubu PiS. - Z tego co wiem udaje się jeden na kilka zabiegów. Jestem zdania, że należy tarnowiankom i tarnowianom zaproponować inną metodę, także naukową opracowaną - naprotechnologię – podkreśla.

Radny Stanisław Klimek, prezes Stowarzyszenia Rodzin Katolickich Diecezji Tarnowskiej, zapowiada nawet zbieranie podpisów poparcia pod kontrpropozycją częściowej refundacji naprotechnologii.

Klub PiS jest jednak w radzie miejskiej w mniejszości, dysponując 11 głosami.

8-osobową reprezentację ma klub Koalicji Obywatelskiej. Grzegorz Światłowski (KO), przewodniczący Komisji Rodziny i Spraw Społecznych RM w Tarnowie nie kryje, że jest zwolennikiem in-vitro. - Wiele osób cierpi, ponieważ nie może mieć dzieci, dlatego trzeba im pomóc. Zobaczymy projekt i podejmiemy decyzję, ale będę się mu życzliwie przypatrywał, ponieważ idea jest mi bliska – mówi.

Języczkiem u wagi będą głosy 5-osobowego klubu radnych Nasze Miasto Tarnów. - Na pewno będę głosował za wspófinansowaniem in vitro i namawiał koleżanki i kolegów z klubu, żeby postąpili dokładnie to samo. Trzeba pomagać ludziom, którzy nie mogą mieć dzieci – komentuje Piotr Górnikiewicz, przewodniczący klubu.

W tym roku krakowscy radni uchwalili Gminny Program Leczenia Niepłodności Metodą Zapłodnienia Pozaustrojowego dla mieszkańców Krakowa na lata 2021–2022. Było to drugie podejście stolicy Małopolski do refundowania in vitro. Uchwała z 2019 r. została uchylona przez wojewodę z powodu formalnych uchybień.