FLESZ - Parkowanie drożeje. Znamy nowe stawki
Znalezienie miejsca parkingowego w okolicy bloku nr 4 na ul. Skowronków już od dawna graniczy niemal z cudem. Znajdujące się w pobliżu budynku miejsca postojowe od rana do nocy są zajęte. Lokatorzy, którzy wracają popołudniu z pracy, czują się jak na polowaniu szukając wolnego miejsca.
- Tu parkują wszyscy. Pracownicy i petenci urzędu skarbowego, zakładu energetycznego, banku, PZU, a od 16 młodzież przyjeżdża na pobliski „Orlik”. Mieszkańcy nie mają już gdzie stawać swoim autami - irytuje się Dariusz Baciak, mieszkaniec bloku nr 4.
Osiedlowy donosiciel?
Kierowcy, którzy nie mogąc znaleźć wolnego miejsca na parkingu, ustawiają samochody wzdłuż ulicy, tuż przy chodniku. Ruchu co prawda nie blokują, ale w myśl przepisów popełniają wykroczenie. - Teren jest strefą zamieszkania i w związku z tym można parkować wyłącznie w miejscach do tego wyznaczonych. W dodatku ulica pełni funkcję drogi pożarowej i jest jedyną drogą wyjazdową z osiedla, dlatego musi być przejezdna na całej szerokości - wyjaśnia Artur Michałek, dyrektor Zarządu Dróg i Komunikacji w Tarnowie.
O tym, jak słono można zapłacić za parkowanie w takim miejscu kierowcy przekonują się, gdy za wycieraczkami ich pojazdów znajdują wezwania na straż miejską. - Muszę już zapłacić 300 zł za parkowanie w tym miejscu - kręci głową Dariusz Baciak.
- Jestem inwalidą, a na parkingu mamy tylko dwa miejsca wyznaczone dla niepełnosprawnych. Przyjechałem kiedyś przed godz. 19 od chorej żony ze szpitala i stanąłem przy ulicy, bo miejsca oznaczone kopertą były zajęte. I dostałem mandat jak inni - skarży się Lesław Jaworski.
Mieszkańcy przekonują, że mundurowi pojawiają się na ul. Skowronków niemal codziennie, także w nocy. - To wina jednej osoby, której coś nie pasuje i ich wzywa -podejrzewają mieszkańcy, z którymi rozmawialiśmy.
Strażnicy tylko w tym roku odnotowali już ponad 130 zgłoszeń dotyczących nieprawidłowego parkowania przy ul. Skowronków. - Informacje wpływają przez bramkę internetową oraz telefonicznie. Ale nie można powiedzieć, że są to zgłoszenia tylko od jednej osoby. Pojawiają się różni zgłaszający - twierdzi Krzysztof Tomasik, komendant Straży Miejskiej w Tarnowie.
Jeśli nie parking to zatoczka
Mieszkańcy skargi zgłaszają też do spółdzielni. Ta jednak twierdzi, że problemu nie jest w stanie rozwiązać. - Nie mamy terenów w pobliżu, aby zainwestować w parkingi - mówi krótko Roman Kusek, prezes Spółdzielni „Jaskółka”.
Sytuację lokatorów bloku przy ul. Skowronków znają także urzędnicy z ZDiK. Twierdzą, że nie mogą zezwolić kierowcom parkować przy ulicy, bo jest ona za wąska i ważna ze względów bezpieczeństwa całego osiedla. Dyrektor Michałek dodaje, że ma plan przynajmniej częściowego rozwiązania problemu - Chcemy w przyszłorocznym budżecie umieścić budowę zatoki postojowej na osiedlu - podkreśla.
Wiele zależeć będzie od radnych, którzy uchwalać mają budżet na 2020 rok.
Po remoncie Bocznej będzie lepiej
Sytuację z brakiem miejsc parkingowych przy ul. Skowronków potęguje obecnie remont sąsiedniej ul. Bocznej. Mieszkający przy tej ulicy korzystają teraz z miejsc postojowych właśnie obok bloków na Skowronków. Remont Bocznej ma zakończyć się na początku grudnia. Oprócz nowej nawierzchni pojawią się także nowe miejsca parkingowe.
Aut jest tyle, że się nie mieszczą
Identyczne problemy związane z brakiem miejsc parkingowych występują również na innych osiedlach w Tarnowie. Zgodnie z przepisami nie mają szans zaparkować swoich aut m.in. mieszkańcy blokowisk przy ul. Rolniczej, Reymonta, Klikowskiej czy Szpitalnej. Zarówno szefostwa spółdzielni, jak i drogowcy przyznają, że są bezradni. Tłumaczą, że w czasach projektowania osiedli posiadanie aut nie było tak powszechne, jak obecnie.
