To miał być drugi w mieście duży parking przesiadkowy. Miało się na nim zmieścić 188 samochodów. Pod dachem zaplanowano również stanowiska dla 30 rowerów oraz zatoczkę dla samochodów, które podwożą pasażerów w okolice dworca kolejowego. Obok nowego parkingu planowano ponadto zatokę dla autobusów komunikacji miejskiej.
Wiadomo już jednak, że zapowiadany od lat park&ride w Mościcach nie powstanie. Miasto wycofało się z planów budowy, bo parking okazał się za drogi.
- Szkoda, bo parking w tym miejscu jest potrzebny. Coraz więcej osób pracuje w Krakowie i przyjeżdża autem pod dworzec, a miejsc postojowych jest tu jak na lekarstwo - mówi Janusz Jakubowski z Mościc.
Nie wykorzystają dotacji
W sumie od czerwca ubiegłego roku ogłoszono trzy przetargi na budowę parkingu. Do dwóch nie zgłosił się żaden wykonawca. Do jednego przystąpiła firma, która zaproponowała zrealizowanie inwestycji za ponad 8,8 mln zł.
- Cena oferenta blisko dwukrotnie przewyższała nasze możliwości - przyznaje Daniela Motak, rzecznik prasowy tarnowskiego magistratu.
Miasto zamierzało wydać na budowę nowego parkingu przesiadkowego 4,8 mln zł. Uwzględniono już w niej 2 mln zł, które pozyskano w ramach dotacji unijnej. Teraz urzędnicy przyznają, że zwrócą dofinansowanie.
- Poinformujemy marszałka Małopolski, że nie wykorzystamy dotacji na ten cel - mówi Daniela Motak. Dodaje jednak, że jeszcze w tym roku miasto złoży nowy wniosek o finansowanie z unijnej puli.
- Będziemy się o nią starać w kolejnym rozdaniu na tego typu zadania. Da to być może szansę na większe dofinansowanie - podkreśla rzeczniczka. Jakiekolwiek terminy są na razie jedną wielką niewiadomą.
Dworzec szpeci Mościce
Parking przesiadkowy planowano tuż obok dworca PKP w Mościcach. Miasto miało nadzieję, że przyspieszy to decyzję PKP dotyczącą przyszłości obiektu. Dworzec od kilku lat jest zamknięty dla pasażerów, niszczeje i straszy swoim wyglądem.
- Kiedy zapadnie zmrok, to aż strach obok niego przechodzić, bo nie świecą się żadne lampy. Już czas najwyższy, aby ktoś zrobił coś z tym dworcem - oburza się Janusz Jakubowski.
Kolej od lat chce sprzedać obiekt, jednak do dziś w tej kwestii nic się nie wydarzyło. Przetarg został wstrzymany, ponieważ PKP PLK wykonują aktualnie inwentaryzację swojej infrastruktury. Nie zostały także wyznaczone dokładne granice działki, na której stoi dworzec.
Tymczasem do tarnowskiego magistratu zgłaszają się przedsiębiorcy zainteresowani nabyciem obiektu.
- Są związani z branżą nieruchomości oraz restauracyjną. W sprawie dworca musimy ich jednak kierować do biura nieruchomości PKP w Krakowie - podkreśla Piotr Augustyński, zastępca prezydenta Tarnowa.
Magistrat już wielokrotnie zwracał się do PKP o przekazanie dworca w Mościcach. Spółka kolejowa odmawia.
- PKP cały czas odpowiadają, że jeśli się nie uda rozstrzygnąć przetargu na sprzedaż dworca, to są gotowe do powrotu do rozmów. Najchętniej przejęlibyśmy dworzec za symboliczną kwotę albo w formie darowizny. Budynek jest ciekawy i wart zainwestowania - zaznacza Augustyński.
Mieszkańcy Mościc chcą, aby losy dworca rozstrzygnęły się jak najszybciej.
- Zastanawiam się, czy działania w tym zakresie nie powinny być bardziej energiczne. Ten budynek jest czymś odrażającym i szpeci Mościce - dodaje Anna Krakowska, radna miejska i mieszkanka Mościc.
DZIEJE SIĘ W TARNOWIE - SPRAWDŹ
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
