Czytaj też: Dzielna emerytka wytropiła złodziei
W uzasadnieniu do projektu uchwały o likwidacji TZDM znalazła się informacja o tym, że dla 23 z 71 pracowników tej jednostki pracy w nowych realiach zabraknie.
- Mam duży dystans do tej liczby. Damy szansę wykazania się wszystkim pracownikom, choć nie obędzie się także bez zwolnień - mówi prezydent miasta. Duża część załogi ma przejść do magistratu. Kilkanaście osób znajdzie zajęcie w Zakładzie Składowania Odpadów Komunalnych. To właśnie tam ulokowana zostanie ekipa, która od 1 marca miałaby zajmować się doraźnymi naprawami tarnowskich ulic.
Według naszych nieoficjalnych informacji, pomysł zlikwidowania TZDM powstał za sprawą remontu ul. Krakowskiej w centrum - nie dość, że opóźnionego i obfitującego w kontrowersje, to od niedawna także z prokuratorskim śledztwem w tle. Ścigała określa te doniesienia mianem "częściowo niesłusznych". - Decyduję się na rozwiązanie radykalne, które wpisuje się w rozpoczętą w ubiegłym roku restrukturyzację urzędu - mówi. - Pół roku analizowaliśmy, co zrobić z TZDM.
O tym, że bieg wypadków nagle nabrał zawrotnego tempa, świadczy jednak choćby to, że jeszcze niedawno w projekcie budżetu miasta widniała pozycja dotacji dla TZDM. Nie wiadomo, jak w sprawie likwidacji zarządu dróg zachowają się w czwartek radni. Szef samorządu swoich planów oficjalnie nie zaprezentował jeszcze koalicjantom z klubu PO.
- Dziś jesteśmy umówieni na spotkanie z prezydentem - mówi Grzegorz Światłowski, przewodniczący rady z ramienia Platformy. TZDM to jednostka podlegająca w miejskiej strukturze wiceprezydentowi Tarnowa Henrykowi Słomce-Narożańskiemu z tej właśnie partii.
Wybieramy najlepszego piłkarza i trenera Małopolski! Weź udział w plebiscycie!
Konkurs dla matek i córek. Spróbuj swoich sił i zgarnij nagrody!
Która stacja narciarska w Małopolsce jest najlepsza? Zdecyduj i oddaj głos!
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!