https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Brzesko: ruszył proces byłego prezydenta Tarnowa Ryszarda Ścigały [ZDJĘCIA]

Oskarżony o przyjęcie 70 tys. zł łapówki Ryszard Ścigała zjawił się na sali brzeskiego sądu. Dziś sędzia odczyta akt oskarżenia, co może potrwać przynajmniej kilka godzin. Były prezydent Tarnowa przygotował też własne oświadczenie, które jednak jest na tyle obszerne, że dziś nie należy się spodziewać, aby zostało w całości upublicznione. Oprócz Ścigały na sali są też inne osoby związane ze sprawą - Zdzisław M., Jacek K. i Wiesław F.

Zdaniem śledczych, pieniądze z łapówek (pierwsza transza miała wynosić 20 tys. zł, a druga 50 tys.) Ścigała chciał przekazać na swoją kampanię wyborczą. W zamian, włodarz Tarnowa miał osobiście interweniować w Tarnowskim Zarządzie Dróg Miejskich, by ten zmienił warunki techniczne budowy jednej z ulic - za zmianą tą lobbowali dwaj wiceszefowie Unii Tarnów. Bogdan G. i Paweł P. - byli prezesi Żużlowej Sportowej Spółki Akcyjnej Unia Tarnów zostali już skazani na karę więzienia w zawieszeniu za swój udział w aferze łapówkarskiej w Tarnowie. Wyrok zapadł pod koniec stycznia.

Obaj byli prezesi żużla oskarżeni zostali o pomoc w przekazaniu przed ponad czterema laty 70 tys. zł łapówki od firmy z branży drogowej dla ówczesnego prezydenta Tarnowa Ryszarda Ścigały. Jeszcze na etapie śledztwa do wszystkiego się przyznali.

Z prokuraturą uzgodnili wnioski o dobrowolne poddanie się karze. Sąd skazał obydwu na kary 2 lat pozbawienia wolności, w zawieszeniu na 4 lata. - Obaj oskarżeni na etapie postępowania przygotowawczego przyznali się do popełnienia zarzucanego im czynu, jak również złożyli szczegółowe wyjaśnienia - uzasadniała sędzia Monika Wojtas-Zaleśna.

Bogdan G. i Paweł P. muszą zapłacić grzywny: pierwszy - 5,6 tys., drugi - 12 tys. zł.

Akt oskarżenia przeciwko Ścigale trafił do sądu rejonowego w Tarnowie w lipcu ubiegłego roku. Ten jednak wyłączył się z prowadzenia tej sprawy. Akta trafiły w dalszej kolejności do Wieliczki, a w końcu do Brzeska. To tu dziś wreszcie ruszył proces.
Ryszard Ścigała nie przyznaje się do winy, grozi mu do 10 lat więzienia.

Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Youtubie, Twitterze i Google+

Artykuły, za które warto zapłacić!
Sprawdź i przeczytaj

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail.
Zapisz się do newslettera!

Komentarze 12

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

j
ja
Ciekawi mnie jak powstala galeria i bloki troche wyzej.
r
roboll
Sprawy odczytane w aktcie oskarżenia nie było niczym dziwnym dla środowiska ,które drogowego firm oraz pracowników. Decyzje ,które były podejmowane na najwyższym szczeblu Kierownictwa Miasta Tarnowapod dyktando Ryszarda Ścigały wraz z dyrektorami Jackiem Kułagą oraz Zdzisławem Musiałem Pokurator otworzył puszkę pandory. Zastanawiające jest tylko gdzie w tych wszystkich zabezpieczeniach w sprawie finansów publicznych była mecenas Tarnowskiego Zarząu Dróg Miesjkich Pani Pagacz Anna występująca dzisiaj w roli oskarżyciela posiłkowego.Wszystkie dokumenty zgodni z ustawą o zamówieniach publicznych musza byc konsultowane na wszystkich szczeblach z radca prawnym.
j
jakim
Dobrany duet
v
viper
Taki człowiek nie twierdzi, ze jest niewinny. On czuje się niewinny a to istotna różnica.
c
co za koles
kurierzysie przyznali ze dali mu70
a ten twierdzi ze winny
Do paki z nim
x
xyz
Radio Kraków:"Jednym z głównych dowodów śledczych na to, że łapówki ze Strabaga trafiały do Ścigały, ma być banderola, w którą zapakowane były pieniądze znalezione podczas przeszukania domu Ryszarda Ścigały. Była to banderola z banku, w którym konta miała firma powiązana ze Strabagiem. Pracownicy Strabaga wystawiali na tę firmę faktury za niewykonane prace i w ten sposób wyprowadzane były z firmy pieniądze na łapówki. Ryszard Ścigała i jego rodzina podczas śledztwa składali wyjaśnienia dotyczące pochodzenia znalezionych w ich domu pieniędzy, ale żadne z podanych źródeł nie zgadzało się z bankiem, w którego banderole zapakowane były znalezione pieniądze.

Co ważne, banderola, w którą zapakowane były znalezione w domu byłego prezydenta pieniądze, wskazywała na to, że pieniądze wypłacone zostały z konta przeznaczonego dla wybranych klientów. "W toku śledztwa stwierdzono, że znajdujące się na przedmiotowej banderoli oznaczenia BRE Bank S.A o.k. Kraków oznacza BRE Bank oddział korporacyjny w Krakowie przy ulicy Augustiańskiej 15. Oddział ten prowadzi rachunki tylko kilentów zamożnych. Warunkiem korzystania z rachunku w tym oddziale banku jest posiadanie środków w kwocie przynajmniej miliona złotych" - podkreślał prokurator Borek.

Własne takie konto w tym banku miała krakowska firma, która miała pomagać Stragabowi w wyprowadzaniu pieniędzy na łapówki. Śledczy sprawdzili także historię wypłat i wpłat na tym rachunku. Wypłaty pokrywają się z czasem, kiedy pieniądze od Strabaga miały być przekazywane Ryszardowi Ścigale".
Dalej jacyś niedorobieni klakierzy uważają ze sprawa naciągana??? że nie ma dowodów?? Jeśli to wszystko prawda to okazał się nie tylko łapówkarzem, złodziejem i skorumpowanym urzędasem, ale też idiotą:) Mnie to nie dziwi, od 2010 wiedziałem jaki jest nikczemny, ale co na to ci, których Dorotka przekonała że Taki Człowiek jest jak żona Cezara? :) Mam nadzieję ze jak sąd to potwierdzi, to długo, bardzo długo nie zobaczymy na ulicach ani jej, ani jego gęby.
m
m
Kończ...wstydu oszczędź. Z tego co piszesz wynika jedynie to, ze udowodniono mu jedynie taką kwotę, a w grę wchodziły znacznie większe pieniądze. A ktoś kto tak łatwo staje się "kozłem ofiarnym" w rękach "mocodawców" nie zasługuje na pełnienie żadnych, najmniejszych nawet funkcji publicznych. I o to tu chodzi, żeby palanta raz na zawsze dosunąć. Jakby miał choć odrobinę ambicji czy honoru, to sam by się usunął, a tak to tylko powoduje coraz większe zniesmaczenie swoją osobą.
m
marek
ale naciągana sprawa z tą łapówką. Pytanie czy to było w odczuciu ścigały wsparcie kampanii a potem ktoś dorobił łapówkę? Przy takiej skali przekrętu na kilkanaście milionów wydaje mi się że mocodawcy teraz piją kawkę w gabinetach a ścigała jest kozłem ofiarnym. Nikt mi nie wmówi że wziął ochłap przy kilkudziesięciu milionach ktore ktoś zarobił
c
c
albo winny albo nie
S
Stefan
ciekawy jestem, czy teraz też uważa, że wszystko może w ty mieście ?
Powinno się jeszcze wytoczyć mu proces za ul. Krakowską, fontannę, przejście podziemne, boisko do koszykówki na trawie, przegięcia w MPEC-u, nepotyzm, kolesiostwo, zadłużenie miasta, wyrzucone pieniądze na projekty na budowę centrum administracyjnego na kapłanówce oraz inne dziwaczne i chore jego pomysły. Wyrok powinien być jak najwyższy dla tego rozdętego bufona.
k
kk
Jak wszystko jest jasne to chyba w miesiąc sędzia się wyrobi..?
k
kk
Jak wszystko jest jasne to chyba w miesiąc sędzia się wyrobi..?
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska