Zobacz także: Tuchów: kobiety pobiły się na ulicy Chopina
Na najbardziej zainteresowanych wiadomość o niepewnej przyszłości spadła jak grom z jasnego nieba. Z "trzecich" ust dowiedzieli się, że miasto wypowiedziało umowę najmu przedszkolnego lokalu zakonnicom, do których należy budynek przy ul. Bema.
- Tę sprawę załatwia się poza naszymi plecami. Nikt nas - rodziców nie informował, że przedszkole może zostać zlikwidowane - mówi Andrzej Łazarz, jeden z protestujących rodziców. W ostatni czwartek przyszedł na sesję rady miejskiej z grupką innych osób. Chcieli od urzędników dowiedzieć się, jakie są plany dotyczące "siódemki". Ale na forum rady głosu zabrać nie mogli.
Magistrat o sprawie wypowiada się na razie bardzo ogólnikowo. Ponoć ostateczna decyzja o likwidacji przedszkola jeszcze nie zapadła, ale umowa najmu lokalu rzeczywiście została wypowiedziana. Dlaczego? Bo w razie jej rozwiązania zastrzeżono roczny okres wypowiedzenia.
- Zastanawiamy się nad mapą przedszkoli w mieście w kontekście obowiązku szkolnego dla wszystkich sześciolatków - mówi Bogumiła Porębska, dyrektor Wydziału Edukacji w UMT. Według niej, na niekorzyść "siódemki" przemawia konieczność płacenia czynszu. A dzieci, w razie likwidacji, miałyby w pobliżu trzy inne przedszkola.
"Prosimy o niepodejmowanie decyzji, które mogą okazać się krótkowzroczne. Będąc przedszkolem czynszowym nie mamy potrzeb remontowych. (...) Placówka jest w stanie udźwignąć ciężar kryzysu ekonomicznego i ograniczyć koszty utrzymania w oparciu o minimalne wydatki (...)" - napisali rodzice przedszkolaków w liście otwartym. Zbierają podpisy pod protestem, który chcieliby wręczyć prezydentowi Ryszardowi Ścigale.
Prawybory. Kto powinien zostać posłem? Głosuj: Małopolska Zachodnia okręg 12, Kraków okręg 13, Podhale Nowy Sącz okręg 14, Tarnów okręg 15.
Mieszkania Kraków. Zobacz nowy serwis
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!