Emeryci i renciści z Tarnowa wcale nie muszą zamykać się w czterech ścianach. Dowód? W mieście zaczynają właśnie uczęszczać na kursy językowe i gimnastykę. - Bardzo lubię wszystkie zajęcia ruchowe, bo dzięki nim nadal czuję się sprawna - przyznaje 61-letnia Halina Michoń.
Przed rokiem seniorzy wywalczyli w głosowaniu nad budżetem obywatelskim pieniądze na utworzenie Międzyosiedlowych Centr Aktywności. Pomysł ten zyskał poparcie ponad tysiąca osób.
W efekcie tego przeznaczono na edukację seniorów i organizację dla nich spotkań 270 tys. zł z miejskiej kasy. Cztery takie placówki właśnie zaczynają działać.
- Seniorzy w ramach Centrów skorzystają z pilatesu, fizjoterapii, kursów tańca i śpiewu - wylicza Agnieszka Kiszka, główny koordynator projektu.
To nie wszystko, bo w ofercie znajdą się też spotkania z ciekawymi ludźmi, warsztaty komputerowe, kursy języka angielskiego, śpiewu, gry na instrumencie czy techniki zdobienia. Wszystko bezpłatne. Rekrutacja chętnych w wieku od 55 lat wzwyż jeszcze trwa. Do dyspozycji jest 250 miejsc.
Pierwsze zajęcia już się rozpoczęły. - Fajnie jest przyjść na takie spotkania. W domu nie ma nawet do kogo się odezwać, a cały czas telewizora oglądać nie będę. Tu jest zawsze wesoło, nabieram nowych sił do życia - mówi 65 letnia Teresa Skotnicka. A Janina Piwowarczyk gorąco zachęca sąsiadki i znajomych do zapisów. - Dzięki spotkaniom każdy ograniczy swoje wizyty u lekarza, bo nie będzie miał czasu na myślenie o chorobach - uśmiecha się.
Pula dla seniorów to tylko ułamek sumy 3,5 mln zł, którą już blisko rok temu podzielili mieszkańcy Tarnowa. Jednak na finał kolejnych czternastu zwycięskich projektów trzeba będzie jeszcze poczekać.
Choćby na remont sali gimnastycznej w Zespole Szkół Ogólnokształcących nr 1 w Mościcach. Z powodu odpadającego z sufitu tynku, sala jest praktycznie wyłączona z użytkowania. Jej naprawy domagało się najwięcej, bo 2,5 tysiąca osób. Jeszcze w ubiegłym roku szkoła dzięki sponsorom miała gotową dokumentację techniczną. Na razie miasto ogłosiło przetarg, który ma być rozstrzygnięty w przyszłym tygodniu.
- Mamy nadzieję, że roboty rozpoczną się w pierwszej dekadzie czerwca - mówi Marek Smoła, dyrektor szkoły. Czasu będzie niewiele, bo w sali trzeba nie tylko naprawić niebezpieczny sufit, ale też wymienić instalację elektryczną, wentylację i podłogę. I to przed nowym rokiem szkolnym.
To niejedyna związana z oświatą inwestycja z budżetu obywatelskiego. Szkół i przedszkoli lub ich otoczenia dotyczyło aż 12 zwycięskich projektów. W większości także są dopiero na etapie przetargów.
- Najlepiej jeśli te roboty odbywałyby się w wakacje- mówi Bogumiła Porębska, szefowa Wydziału Edukacji w magistracie. Na razie realizacji doczekała się więc tylko część projektu w jednej ze szkół (SP 15 - rozbudowano monitoring, wyremontowano 2 sale i hol).
Jak dotąd największa wpadka w historii budżetu obywatelskiego dotyczyła właśnie inwestycji przyszkolnej. Już w 2014 r. obok szkoły na os. Legionów miało zostać wyremontowane boisko i zbudowana bieżnia. Wykonawca splajtował, nowy na razie nie zabrał się do roboty.