Czytaj także: Tarnów: gwałtowna ulewa przeszła przez miasto. Zalane drogi i piwnice [ZDJĘCIA]
Pracownicy Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Tarnowie nie dostaną w tym roku podwyżki, chyba że ceny paliwa pójdą w dół. Prezes przedsiębiorstwa ucina tym samym roszczenia działaczy Solidarności, którzy wobec niespełnienia ich żądań płacowych zagrozili nawet sporem zbiorowym.
Lista zarzutów pod adresem zarządu spółki ze strony Solidarności jest dłuższa, jednak to właśnie kwestie wynagrodzenia budzą najwięcej emocji wśród pracowników przedsiębiorstwa. - Rozumiejąc trudną sytuację spółki, dotąd nie występowaliśmy z żądaniem podniesienia płac. Sytuacja zmieniła się, kiedy okazało się, że zarobki nie tylko nie poszły w górę, ale spadły - mówi Jan Guty, przewodniczący zakładowej Solidarności.
Związek domaga się spisania porozumienia, które zakładałoby wzrost płac o stopień inflacji. Prezes przedsiębiorstwa nie widzi w tym momencie takiej możliwości. - Zadłużenie spółki z kilku milionów udało się nam zmniejszyć do kilkudziesięciu tysięcy. Nie zmienia to jednak faktu, że nadal jesteśmy na minusie. Sytuację pogarszają wysokie ceny paliwa. W obecnej sytuacji zwyczajnie nie stać nas na podwyżki - odpowiada Jerzy Wiatr. Jak dodaje, on też musiał pogodzić się z tym, że nie dostanie w tym roku... nagrody w pełnej wysokości.
Przedstawione przez związek oczekiwania płacowe mówią o 300 złotych podwyżki na osobę. Średnie wynagrodzenie pracowników MPK wynosi w tym momencie ok. 2600 zł brutto. Najmniejsza pensja to ok. 1500 zł na rękę. W porównaniu z ubiegłym rokiem zarobki spadły o ok. 60 zł. W całej firmie pracuje niespełna 250 osób.
Zobacz zdjęcia ślicznych Małopolanek! Wybierz z nami Miss Lata Małopolski 2011!
Kochasz góry?**Wybierz najlepsze schronisko Małopolski**
Urządź się w Krakowie!**Zobacz, jak to zrobić!**
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail
