- O godz. 19.15 mieliśmy zgłoszenie od pięciu turystów, którzy podchodzili z Hali Gąsienicowej na Kozią Przełęcz - mówi Andrzej Mikler, ratownik dyżurny TOPR. - Turyści utknęli na szlaku. Stwierdzili, że nie są w stanie zejść sami i wezwali pomoc.
Turyści nocowali w schronisku na hali Gąsienicowej. Nie przygotowali się jednak sprzętowo do wypraw w zaśnieżone jeszcze Tatry.
Na pomoc Litwinom ruszył śmigłowiec ratunkowy sokół.
- Turyści zostali wciągnięci na pokład śmigłowca i zwiezieni do Zakopanego. Wszyscy na szczęście są cali i zdrowi - dodaje Andrzej Mikler.