https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tatry. Pijany wędrowiec prawie zamarzł na szlaku

Łukasz Bobek
To śmiało mogłaby być nominacja do największej głupoty 2016 roku. Nagroda trafiłaby w ręce 28-letniego turysty z Milówki, który niemal nie zamarzł na szlaku do Morskiego Oka.

Mężczyznę, leżącego na szlaku, znalazł w piątek inny wędrowiec i zaalarmował pogotowie górskie. Przyleciał po niego śmigłowiec ratunkowy. Okazało się bowiem, że mężczyzna był mocno wychłodzony. Temperatura ciała była w granicach 31 stopni. Na dodatek 28-latek był kompletnie pijany - miał 2,77 promila alkoholu we krwi. Wędrowiec był w schronisku w Dolinie Pięciu Stawów Polskich. Gdzie pił alkohol - czy w schronisku, czy w czasie drogi - tego nie wiadomo. Pewne za to jest, że gdyby nie inny turysta i ratownicy, 28-latek nie przeżyłby wyprawy w góry.

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska