Zobacz także: Żużel: 7x0, czyli Tauron Azoty po pierwszej rundzie
Rangi zwycięstwa nad wciąż aktualnym Drużynowym Mistrzem Polski nie powinien umniejszać nawet fakt, że leszczynianie połowę drużyny mogą obecnie częściej zastać w szpitalu niż na stadionie.
Złamana noga przez Juricę Pavlica kilkanaście dni temu okazała się początkiem kataklizmu kadrowego, jaki spadł na "Byki". W zeszłą niedzielę podczas pierwszego pojedynku pomiędzy obiema ekipami, już na starcie "świecę" zaliczył podstawowy junior Sławomir Musielak. Dignoza okazała się fatalna w skutkach. Złamany kręgosłup i koniec sezonu. Potem, we wtorek, w czasie spotkania w szwedzkiej Elitserien rękę złamał Damian Baliński. A na koniec, w piątek, auto potrąciło jeszcze młodszego brata Sławka - Tobiasza Musielaka.
Ten splot niekorzystnych dla leszczynian okoliczności zmusił trenera Romana Jankowskiego do zastosowania zastępstwa zawodnika w miejsce Balińskiego. Oznaczało to również drugą szansę do ligowego startu w tym sezonie dla Adama Skórnickiego. Zabieg z "zet zetką" otwierał z kolei gościom drogę do minimum sześciu występów"papierowych liderów" w postaci Jarosława Hampela i Janusza Kołodzieja.
Jak się jednak okazało, tylko ten pierwszy był w stanie nawiązać równorzędną walkę z zespołem gospodarzy. Wszystkie sześć zwycięstw biegowych dla Unii było jego udziałem. "Jasiek", który bądź co bądź jest wychowankiem Unii Tarnów i miejscowy tor zna jak własną kieszeń, tym razem był nieprawdopodobnie wolny. Nie mógł znaleźć optymalnego ustawienia dla swoich motocykli i najczęściej męczył się także z młodzieżowcami. Nie pomogła nawet przesiadka w drugiej fazie meczu na motocykle Hampela.
Miejscowi prowadzili od początku do końca. Jako pierwszy sygnał do ataku dał Tadeusz Kostro i jego debiutancka "trójka" w najwyższej klasie rozgrywkowej. "Swoje" dokładali seniorzy.
Fredrik Lindgren pojechał wreszcie jako przystało na jeźdźca z cyklu Grand Prix i był niekwestionowanym liderem drużyny z Małopolski. Dobry powrót do "siódemki" zaliczył Bjarne Pedersen, który po kilku kolejkach przerwy znów zastąpił Leona Madsena. W tym momencie chyba na dobre.
Zawód sprawił jedynie Krzysztof Kasprzak. - Krzyśkowi od początku nie pasował tor, miał z nim problemy - mówił szkoleniowiec Tauron Azotów Marian Wardzała.
Nie można też przejść obojętnie obok jazdy Troya Batchelora. Australijczyk dwa razy "polował" na kości swoich rywali. Najpierw był bliski wkomponowania w bandę Sebastiana Ułamka, a potem Krzysztofa Kasprzaka.
Ośmiopunktowa wygrana sprawiła, że bonus pojechał do Leszna. Tarnowianie mieli bowiem bagaż dwunastu oczek.
Bieg po biegu
I.Kostro, Musielak, Mazur, Adamczewski(w) (4:2), II.Vaculik, Kasprzak, Kołodziej, Skórnicki 5:1 (9:3), III.Lindgren, Batchelor. Skórnicki, Pedersen 3:3 (12:6),
IV.Hampel, Mazur, Adamczewski, Ułamek(d) 2:4 (14:10), V.Pedersen, Lindgren, Kołodziej, Skórnicki 5:1 (19:11), VI.Ułamek, Batchelor, Kołodziej, Mazur 3:3 (22:14), VII.Hampel, Vaculik, Kasprzak, Musielak 3:3 (25:17),
VIII.Ułamek, Batchelor, Kołodziej, Kostro 3:3 (28:20), IX.Hampel, Batchelor, Kasprzak, Vaculik 1:5 (29:25), X.Hampel, Lindgren, Pedersen, Adamczewski 3:3 (32:28),
XI.Vaculik, Batchelor, Ułamek, Skórnicki 4:2 (36:30)
XII.Pedersen, Kołodziej, Musielak, Kostro 3:3 (39:33)
XIII.Lindgren, Hampel, Kasprzak, Batchelor 4:2 (43:35), XIV.Hampel, Ułamek, Pedersen, Kołodziej 3:3 (46:38),XV.Hampel, Vaculik, Lindgren, Batchelor 3:3(49:41)
Uwaga! Nowy konkurs! Odpowiedz na pytanie i wygraj bilet do kina ARS
Chcesz iść za darmo do Parku Wodnego w Krakowie? **Rozdajemy bilety**
Wszystko o Euro2012 na**www.drogadoeuro2012.pl**