Początek drugiego meczu finałowego Pucharu CEV był bardzo wyrównany. Przy stanie 10:10 SVG Lüneburg zdobył trzy punkty z rzędu. Jednak Asseco Reovia Rzeszów tak szybko sprawy nie zostawiła. Dobra dyspozycja w ataku oraz bloku sprawiła, że do końca partii wynik nie był rozstrzygnięty. Blok Jakuba Kochanowskiego zakończył inauguracyjną odsłonę (27:25).
W drugiej obraz gry do pewnego momentu nie uległ zmianie. Przy stanie 16:14 dla gospodarzy podopieczni Giampaolo Medeiego zaczęli dominować. Nie mały udział miał w tym francuski atakujący Stephen Boyer. Ostatecznie gospodarze wygrali różnicą siedmiu punktów. Punkt na wagę seta i zdobycia upragnionego pucharu zdobył blokiem środkowy Karol Kłos.
W trzeciej partii czwarta drużyna PlusLigi postawiła kropkę nad ,,i'' (25:22).
W ślady siatkarek z Muszyny
Siatkarze po raz pierwszy w historii rzeszowskiego klubu wywalczyli Puchar CEV. W 2012 roku byli o krok od triumfu w tych rozgrywkach, w których zdobyli srebrny medal. Natomiast w 1974 roku zostali trzecią drużyną w Pucharze Zdobywców Pucharu (odpowiednik drugich najważniejszych rozgrywek klubowych).
W 2013 roku z tego trofeum cieszyły się siatkarki Bank BPS FakroMuszyny.
Resovia stała się szóstym klubem siatkarskim w Polsce, który wygrała europejskie trofeum. Wcześniej byli to: Płomień Milowice, AZS Częstochowa, Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, Bank BPS FakroMuszyna oraz Projekt Warszawa, który triumfował nie tak dawno w Pucharze Challenge.
Jutro o finał Ligi Mistrzów powalczy inny polski klub Jastrzębski Węgiel.
