Historia Jacka poruszyła do tej pory blisko 150 osób, które na portalu zrzutka.pl odpowiedziały na apel o pomoc - wsparcie w sfinansowaniu leczenia i rehabilitacji. Dzisiaj na koncie Jacka jest ponad 20 tysięcy złotych! Dziękujemy!
NFZ już nie finansuje leczenia. Płaci rodzina
Dla rodziny to ogromna ulga - mogą spokojnie myśleć o najbliższych dwóch-trzech miesiącach. Miesięczny koszt leczenia sękowianina to około dziewięciu tysięcy złotych. - Mąż cały czas przebywa w szpitalu św. Rafała w Krakowie - mówiła nam Renata Krupa, żona Jacka.
NFZ nie finansuje już niestety leczenia Jacka, rodzina płaci za nie, a wspominany, krakowski szpital był jedyną placówką, która zdecydowała się przyjąć Jacka i podjąć się jego leczenia i rehabilitacji.
W stanie zdrowia na razie niewiele się zmieniło. Wbrew temu, jak to brzmi - to dobre wieści. Po prostu nie jest gorzej. Lekarze też są ostrożni w rokowaniach, każą być dobrej myśli, ale podkreślają znaczenie upływającego czasu - rehabilitacja potrwa na pewno miesiące. Nie ma też gwarancji, że Jacek wróci do kondycji sprzed choroby.
- Musimy spróbować - mówi z mocą pani Renata.
Jacek też wierzy w sukces. Nie narzeka, nie skarży się - ćwiczy, jak dalece tylko wystarcza mu sił. Przecież jest głową rodziny, chce wrócić do domu, do codzienności. Czekają na niego córki. - Każdy dzień i każde ćwiczenie to kolejny stymulowany nerw, mięsień, ścięgno, a to bardzo ważne w jego stanie - mówi pani Renata. Wspiera męża, bo nieraz udowodnił, że medyczna statystyka go nie dotyczy: potrafi sam jeść, choć posiłek, to nie lada wysiłek - wedle diagnoz miał być skazany na sondę.
To samo z respiratorem. Groziło, że będzie jego nieodłącznym towarzyszem. Urządzenia udało się pozbyć.
Plastyczny plener z córkami i pejzażem Sękowej
Z pomocą dla rodziny, która do tej pory utrzymywała się z prowadzonego przez siebie gospodarstwa, wyszli organizatorzy rekonstrukcji bitwy. Iwona Tumidajewicz, szefowa sękowskiego ośrodka kultury jest konkretna. Czasu na planowanie nie trzeba jej było wiele. Wykorzystała najprostsze, ale płynące z serca pomysły.
100-lecie Bitwy Gorlickiej. Wielka rekonstrukcja w Sękowej, ...
- Wespół z Joanną Zawadowicz-Mikołajczyk i córkami Jacka będziemy malowali serca, które potem będziemy wręczali w zamian za datki do puszki - zapowiada.
Będzie też stoisko z grami planszowymi - tam też za datek na rzecz Jacka będzie można rozegrać małą bitwę - pionkami.
- Poprowadzimy także plener malarski - zdradza Iwona Tumidajewicz. - Na sztalugach, jak na profesjonalistów przystało, malować będziemy panoramę Sękowej, która później zostanie zlicytowana na rzecz Jacka. Za drobny datek będzie się też można przejechać bryczką - dodaje.
Wszystko będzie się odbywało w rodzinnej atmosferze: - Po prostu chcemy, by rodzina czuła nasze wsparcie, że jesteśmy z nimi, że mogą na nas liczyć - mówi dyrektorka. - Choroba nie wybiera, taki los jak Jacka mógł i może zdarzyć się każdemu z nas - dodaje.
Szybka zrzutka na leczenie Jacka. To proste
Z pomocą rodzinie Krupów wyszła fundacja Wyjdź z Domu. Na portalu zrzutka.pl założone zostało specjalne konto. Jest tam cała historia choroby Jacka i jego potrzeby.
By go wesprzeć dowolną wpłatą, wystarczy wejść na stronę https://zrzutka.pl/fxgdmv
System wpłat jest bardzo prosty i wymaga jedynie kilku kliknięć w klawiaturę komputera.
Bezpośrednie wpłaty na konto - to też jest możliwe
Jeśli ktoś chce wpłacić środki bezpośrednio na konto fundacji, to może to zrobić w ten sposób:
Fundacja Na Rzecz Wspierania Osób Niepełnosprawnych Wyjdź z Domu, 38-321 Moszczenica; ul. Średnie 85
rachunek nr : 60 1240 5110 1111 0010 7137 2328
z dopiskiem:darowizna na działalność statutową - pomoc dla Jacka Krupy.
ZOBACZ KONIECZNIE:
WIDEO: Poważny program
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto