Magda Linette (21. WTA) nie błyszczy ostatnio na kortach. Niespodziewanie przegrała w ćwierćfinale turnieju w meksykańskiej Meridzie ze Szwedką Rebeccą Peterson 2:6, 4:6, a już w pierwszej rundzie w Austin musiała uznać wyższość Warwary Graczewy 3:6, 6:4, 4:6. Poznanianka mówi, że musi sobie przypomnieć jak wyglądał jej tenis podczas Australian Open. Magda podkreśla, że jej aktualna dyspozycja uległa poprawie.
- Dobrze czuję się na treningach. Bardzo lubię grać w Indian Wells i czuję się dobrze przygotowana do tego turnieju - twierdzi Linette.
Przygodę w Indian Wells rozpocznie od deblowego meczu. Jej partnerką będzie Amerykanka Caty McNally (73. WTA w singlu i 19. WTA w deblu). Niestety, poznanianka w pierwszej rundzie zmierzy się ze swoją rodaczką Alicją Rosolską (39. WTA w deblu). Partnerką 37-latki będzie Monica Niculescu (40. WTA w deblu). Jedno jest pewne, w 2. rundzie debla zobaczymy Polkę.
Zwyciężczynie tego meczu zmierzą się z piekielnie mocną parą Desirae Krawczyk (USA)/Demi Shuurs (Holandia).
Dodatkowo istnieje szansa, że Linette w turnieju singlowym zmierzy się z Igą Świątek. Taka sytuacja może mieć miejsce, jeżeli obie panie awansują do czwartej rundy "Piątego Wielkiego Szlema". Mimo wszystko 31-latka stara się o tym nie myśleć.
- Nie wybiegałam tak daleko. W ogóle nie patrzę na drabinkę. Póki co, skupiam się na moim pierwszym występie, który na pewno będzie wymagający - mówi Linette
Mecz Magda Linette/Caty McNally - Monica Niculescu/Alicja Rosolska rozpocznie się około północy.
