Nim jednak wyruszono na pierwszy sobotni odcinek specjalny, rondu na obwodnicy Gdowa (przy ul Łapanowskiej) nadano imię Janusza Kuliga, jednego z najlepszych polskich kierowców rajdowych. – W ten sposób pamięć o Januszu zostanie nie tylko w naszych sercach, ale także tych wszystkich, którzy będą przez to rondo przejeżdżać – powiedziała nam Helena Kulig, mama Janusza.
Na pierwszym odcinku specjalnym – Podolany 1 – najlepiej radzili sobie Tomasz Kasperczyk i Damian Syty w Fordzie Fieście. Za nimi znaleźli się Łukasz Byśkiniewicz i Zbigniew Cieślar (Hyundai i20) oraz Andrzej Szepieniec z Jarosławem Zawadzkim (Mitsubishi Lancer). Terlikowski był siódmy.
Jednak już na drugim odcinku – Sawa 1 – Terlikowski pokazał lwi pazur. O blisko 7 sekund pokonał Szepieńca i około 8 sekund Kasperczyka. Po dwóch oesach awansował na drugie miejsce w klasyfikacji generalnej, a po trzecim był już pierwszy. I tego prowadzenie nie oddał już do ostatniego sobotniego odcinka specjalnego.
W sobotę nie wszyscy rajdowcy poradzili sobie z trasą wytyczona po gdowskiej, łapanowskiej i raciechowickiej ziemi, a także trudnymi warunkami. Do niedzielnych zmagań przystąpiło 50 z 60 załóg.
W niedzielę na rajdowców czekały tylko dwa - rozgrywane w centrum Wieliczki - widowiskowe odcinki specjalne. Obserwowały je tłumy mieszkańców, fanów rajdów, ale też turystów. Mimo, iż na obydwu oesach - Solne Miasto 1 i Solne Miasto 2 - najszybszy był Byśkiniewicz, to z końcowego sukcesu cieszył się Kacper Terlikowski.
Załoga Mitsubishi Lancer Evo X wyprzedziła Tomasza Kasperczyka o 5,7 sek., a Andrzeja Szepieńca o blisko 15 sekund. Pięknie jadącemu w niedzielę Łukaszowi Byśkiniewiczowi do trzeciego miejsca zabrakło około 2 sekund.
W GO+ Cars Historycznym Pucharze Południa zwycięstwo odnieśli Artur Rowiński i Magdalena Tokarska.
- Dzięki temu, że tu jesteście, interesujecie się rajdami, kochacie motorsport, my tu też możemy być. Dziękuję Wam za to – tak Krzysztof Hołowczyc, jeden z najlepszych i najpopularniejszych polskich kierowców, zwrócił się do rzeszy kibiców. – Rajdy to oczywiście ryzyko, ale też adrenalina. I to zawsze pozostanie esencją tego spotu - zaznaczył.
Gościem specjalnym rajdu, za sprawą Orlen Oil, był Kuba Przygoński, czwarty zawodnik Dakaru, rajdu uważanego z najtrudniejszy na świecie, gwiazda rajdów terenowych. W Wieliczce pokazał swojego driftowego potwora Toyotę GT-86. – Maksymalnie ma 1070 KM, średnio około 850 KM, więc jest czym pohałasować – stwierdził z uśmiechem. - Mam nadzieję, że w przyszłym roku uda mi się tutaj wystartować - nie ukrywał.
Rajd, wcześniej Memoriał (byłby już 13.), to piękny hołd, który kierowcy rajdowi i wyścigowi składają co roku dwóm wybitnym, tragicznie zmarłym kierowcom rajdowym: Januszowi Kuligowi (zginął 13 lutego 2004 roku na strzeżonym przejeździe kolejowym - zapory były podniesione - w Rzezawie) i Marianowi Bublewiczowi - zmarł 20 lutego 1993 roku w szpitalu w Lądku Zdroju na skutek ran odniesionych w Zimowym Rajdzie Dolnośląskim. – Ich pamięć niech trwa wiecznie – stwierdził jeden z kibiców. Niech więc trwa!
- To już kolejny rok, kiedy nie ma Janusza. Czas szybko biegnie… Najważniejsze, że rajdowcy i kibice pamiętają o naszym synu. To znaczy, że cały czas jest z nami, wśród nas. Dziękujemy wszystkim, którzy przyczyniają się do organizacji tego rajdu, a mieszkańcom za cierpliwość i wyrozumiałość – podkreślił Jan Kulig, tata Janusza. A mama dodała: - W domu Janusz wciąż ma swój pokój kawalerski. Jestem w nim codziennie. Rozmawiam z Januszem. I wierzę w to, że cały czas jest między nami.
3. PLATINUM RAJD MEMORIAŁ JANUSZA KULIGA I MARIANA BUBLEWICZA
- 1. Kacper Terlikowski/Patryk Rybarczyk - Mitsubishi Lancer Evo X R4 - 22.04,2
- 2. Tomasz Kasperczyk/Damian Syty - Ford Fiesta R5 - +5,7
- 3. Andrzej Szepieniec/Jarosław Zawadzki - Mitsubishi Lancer Evo IX - +14,5
- 4. Łukasz Byśkiniewicz/Zbigniew Cieślar - Hyundai i20 R5 - +16,4
- 5. Waldemar Kluza/Bartosz Herban - Mitsubishi Lancer Evo IX - +30
DZIEJE SIĘ W SPORCIE - KONIECZNIE SPRAWDŹ:
