Placówka będzie jeszcze czynna najdłużej do 14 września. W firmie tłumaczą, że jest jedną z tych, która przynosi straty. Klienci robiący tutaj od lat zakupy są zawiedzeni. To tani sklep.
Dyrektor zarządzający Tesco w Polsce Martin Behan tłumaczy, że wspomniane placówki przynosiły straty i stąd decyzja o ich likwidacji. Ekspedientki ze sklepu przy ul. Mayzla, a jest ich tu 15, dowiedziały się o tym w poniedziałek wieczorem. Są załamane, większość z nich to panie po pięćdziesiątce. Część z nich pracuje tutaj od kilkunastu lat. Na razie nie wiedzą, co będą robić dalej.
W tej chwili czekają na dalsze decyzje firmy, która części pracowników z likwidowanych sklepów chce zaoferować zatrudnienie w innych swoich placówkach. W Oświęcimiu są jeszcze dwa sklepy Tesco, ale wątpliwe, by tam były wolne miejsca pracy. Inne najbliższe markety tej sieci są w Brzeszczach, Woli i Tychach.
Zawiedzeni klienci
Bardzo zawiedzeni decyzją o zamknięciu sklepu są mieszkańcy Starego Miasta. – Robię tutaj zakupy od ponad ćwierć wieku. Zanim powstało Tesco był tutaj sklep WPHW, a potem Savia – mówi Kazimiera Jastrzębska. – W centrum Starego Miasta pozostaną sklepy tylko typowo spożywcze i to droższe. Nie wiem, gdzie będę robić zakupy – martwi się oświęcimianka.
Jak dodaje, samochodu nie ma, a pieszo trudno będzie jej dojść do najbliższych supermarketów. Według Józefa Gucwy, także mieszkańca Oświęcimia, Tesco jest najtańsze w okolicy i do tego od czasu do czasu można było w nim kupić coś w promocji. – To jest taki sklep pod ręką. Nawet w niedzielę robimy tutaj drobne zakupy wracając z kościoła do domu – dodaje jego żona Helena.
Ze sklepu przy Mayzla korzystało także wiele osób pracujących w pobliskim Sądzie Rejonowym, Urzędzie Miasta i różnych innych instytucjach oraz firmach działających na Starym Mieście. – Tutaj zawsze są ludzie. Jak taki sklep może przynosić straty? – dziwi się Zbigniew Wójcik, inny oświęcimianin. – Pewnie wkrótce powstanie tu kolejny bank i jemu będzie się opłacało działać. Do Tesco należą dwie kamienice. Druga znajduje się od strony ul. Berka Joselewicza. Oprócz części zajętej przez sklep w reszcie są magazyny. Część pomieszczeń jest też pusta.
Związek sprawdzi
Elżbieta Jakubowska, przewodnicząca NSZZ Solidarność przy Tesco zapowiada, że w czasie negocjacji z szefami sieci, które rozpoczną się 12 czerwca, związkowcy będą domagać się przedstawienia sytuacji ekonomicznej każdego z likwidowanych sklepów. – W sumie planowane zwolnienia mogą dotknąć blisko 300 osób – wylicza Elżbieta Jakubowska. Zapowiada, że związek będzie zabiegał o godziwe odprawy dla zwalnianych. Jak dodaje, warunki pracy i zarobki w Tesco są coraz gorsze. – Wynagrodzenie na pełnym etacie w sklepie wynosi 2295 zł brutto – mówi szefowa Solidarności przy Tesco.
Follow https://twitter.com/gaz_krakowskaWIDEO: Pożar w przedszkolu w Wadowicach. Zapaliły się kartony w kotłowni
Źródło: TVN24, x-news
