Tłumy wadowiczan powitało Nowy Rok [ZDJĘCIA]

Czytaj także: Wrzuć 2 złote, pij mleko od krów bonifratrów

To już tradycja. Wadowiczanie, co roku, od 16 lat spotykają się na placu Jana Pawła II, aby wysłuchać życzeń burmistrza i obserwować odpalanie fajerwerków. Na rynek ściągają wtedy tłumy ludzi. Tak było i minionej nocy, kiedy to składano sobie życzenia, a niektórzy mimo, że nie wybiła jeszcze północ korzystając z okazji otwierali szampana.

Na centralnym placu miasta bezpieczeństwa pokazu pilnowały kordony policjantów, strażacy z wozem gaśniczym i straż miejska. Zaś od strony magistratu i bazyliki wyznaczono pas bezpieczeństwa tak, by nikomu nic się nie stało.

Jak powiedziała zgromadzonym Ewa Filipiak, burmistrz miasta, ten rok był rokiem trudnym, rokiem wojen i ogólnoświatowego kryzysu, który ma wpływ także na nasze życie - Ale dla nas wadowiczan dwa tysiące jedenasty rok będzie kojarzył się z 1 maja i z beatyfikacją Jana Pawła II. Była to wielka sprawa dla wszystkich ludzi, wszystkich Polaków, również dla nas wadowiczan. Następny rok witamy z wielką nadzieją i chcemy, by był lepszy od poprzedniego - mówiła.

Kilkunastominutowy pokaz fajerwerków, na które miasto wydało 9 tysięcy złotych, był oprawiony gorącymi rytmami z Ameryki Łacińskiej i Karaibów. Największy wystrzał przygotowany przez firmę Dwornik z Libiąża spowodował rozbłysk o średnicy około 70 metrów. Pokaz trwał kilkanaście minut.

Jedynym minusem były zakorkowane drogi dojazdowe do miasta. Tym bardziej, że z okolicznych miejscowości już ściągano do miasta na zabawy sylwestrowe.

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!