Umowa tego pomocnika nie trwałaby i tak zbyt długo, bo obowiązywała do końca czerwca 2025 roku. Już latem 2024 roku Wisła nie czyniłaby przeszkód Młyńskiemu, gdyby były dla niego oferty. Ostatecznie wtedy jednak został, dostawał nawet szansę gry w pierwszym zespole, ale jej nie wykorzystał i później grał już tylko w rezerwach. Trzeba przyznać, że podchodził do występów w drugiej drużynie bardzo uczciwie, był jednym z najlepszych zawodników tej ekipy, z ośmioma bramkami jej najlepszym strzelcem. Do tego dołożył trzy asysty.
Przygodę Mateusza Młyńskiego z Wisłą Kraków trudno uznać za udaną. Gdy przychodził do zespołu „Białej Gwiazdy” latem 2021 roku, z kontraktem podpisanym już pół roku wcześniej, uchodził za duży talent, który przy ul. Reymonta miał się rozwinąć. Nie do końca to wyszło. „Młynek” miał tylko przebłyski dobrej formy. Być może nie poradził sobie z presją gry w Wiśle, bo np. gdy poszedł na wypożyczenie do Górnika Łęczna, choć miał tam problemy zdrowotne, to jednak prezentował się całkiem dobrze. Notował liczby, strzelał gole, miał asysty. Po powrocie do Wisły latem 2024 znów jednak nie było już tak „różowo”.
Już pod koniec piłkarskiej jesieni Wisła zaczęła mocniej zabiegać o to, żeby rozstać się z zawodnikiem. Rozmowy łatwe nie były, ale jak widać, ostatecznie strony doszły do porozumienia.
W sumie Mateusz Młyński rozegrał w pierwszym zespole „Białej Gwiazdy” 59 meczów, strzelił siedem bramek.
Gdzie zakotwiczy Mateusz Młyński? Wszystko wskazuje na to, że zostanie na tym samym szczeblu rozgrywkowym, co Wisła, czyli w I lidze. Portal meczyki.pl donosi bowiem, że „Młynek” wkrótce zwiąże się kontraktem z Polonią Warszawa.
