Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To piłkarze Juvenii i Zwierzynieckiego a nie Wisły i Cracovii rozegrali pierwszy mecz w wyzwolonej Polsce

Jerzy Filipiuk
Jerzy Filipiuk
Bramkarz Wisły Jerzy Jurowicz (na zdjęciu w derbach z 1938 roku) brał udział w pamiętnym meczu styczniowym w 1945 roku
Bramkarz Wisły Jerzy Jurowicz (na zdjęciu w derbach z 1938 roku) brał udział w pamiętnym meczu styczniowym w 1945 roku Narodowe Archiwum Cyfrowe
Piłka nożna. W niedzielę 28 stycznia 1945 roku w Krakowie odbył się mecz Wisła - Cracovia (2:0), uważany za pierwszy w wolnej - po wyzwoleniu spod hitlerowskiej okupacji - Polsce. Tymczasem za taki powinien uchodzić rozegrany tuż przed nim przedmecz Juvenia - Zwierzyniecki (2:2).

Dwumecz został rozegrany zaledwie 10 dni po wyzwoleniu Krakowa. Odbył się na boisku Wisły, gdyż w przeciwieństwie do obiektu Cracovii - nadawało się ono do gry.

- Niemcy nie zniszczyli boiska Wisły. Wykorzystywali je w celach sportowych. Stadion służył niemieckim żołnierzom oraz cywilom i szczęśliwie przetrwał okres okupacji. Tymczasem na stadionie Cracovii znajdował się zniszczony sprzęt wojenny - wspomina były znakomity trener koszykarek Wisły, a potem prezes tego klubu Ludwik Miętta-Mikołajewicz.

Był on tylko na jednym spotkaniu w styczniu 1945 roku: - Na przedmecz Juvenia - Zwierzyniecki nie zdążyłem. Miałem wtedy 13 lat, mieszkałem na starej Olszy. Szedłem przez całe miasto, bo nie było miejskiej komunikacji. Cieszyliśmy się, że ze stadionu zniknął napis "Nur fur Deutsche", umieszczony wcześniej nad bramką wejściową. Dla mnie było zaskoczeniem, jak informacja o meczu pocztą pantoflową rozeszła się po całym Krakowie. Na trybunach zgromadziło się kilka tysięcy osób. Kibice Wisły i Cracovii siedzieli ramię w ramię obok siebie. W zgodzie obserwowali derby. Mnie było tylko smutno, że nie zagrał Mieczysław Gracz, który był moim idolem, a potem przyjacielem. Pracował on w Wodociągach i nie mógł się zwolnić na mecz.

Legendarny piłkarz Wisły tak tłumaczył swoją absencję w pamiętnych derbach: - Nie mogłem grać, bo obowiązki zawodowe były ważniejsze niż udział w meczu. W tym okresie mianowicie cała załoga Wodociągów postawiona była na nogi, by usuwać liczne awarie wodociągowe na mieście. Ludzie nie mieli wody w mieszkaniach, nosili ją w wiaderkach ze studni. Mróz zaś w tych dniach styczniowych był siarczysty i i czekanie z wiaderkami przy studniach nie należało do przyjemności. Oczywiście znalazłem zrozumienie u kolegów piłkarzy. Poza tym kandydatów do gry w tym meczu było wielu, nie miałem więc większych skrupułów. Ale w wolnej chwili między jedną a drugą naprawą instalacji wpadłem na kilkanaście minut na boisko i przyglądnąłem się grze. Oba zespoły prowadziły ładną kombinacyjnie i szybką grę mimo silnego mrozu i dużego śniegu na boisku (cytat ze znakomitej książki Stanisław Chemicza "Piłka nożna w okupowanym Krakowie").

Dwumecz odbył się na boisku pokrytym kilkunastocentymetrową warstwą śniegu, przy silnym mrozie, w temperaturze ok. minus 15 stopni Celsjusza. Oba spotkania trwały dwa razy po 30 minut.

Występy futbolistów poprzedziło okolicznościowe przemówienie Aleksandra Wodki (członka zarządu m.in. Juvenii i Zwierzynieckiego, sędziego piłkarskiego, od 1942 roku kierownika Parku Sportowego Juvenia), a potem wspólne odśpiewanie hymnu "Mazurka Dąbrowskiego".

Najpierw odbył się mecz Juvenia - Zwierzyniecki, który zakończył się remisem 2:2. Bramki dla Juvenii strzelili Edward Grudzień i Jan Junger, a dla jej rywala obie Andrzej Konopek. Piłkarze nie mogli skorzystać z boiska Juvenii, które było zniszczone przez okupanta i zamienione na tor jazdy konnej.

- Nasz zespół Juvenii wystąpił w strojach o barwach biało-zielonych, piłkarze Zwierzynieckiego w tradycyjnych koszulkach żółtych. Radość, że możemy grać bez jakiejkolwiek obawy, że nasza ojczyzna już wolna, roznosiła nas. Cieszyliśmy się jak małe dzieci - wspominał uczestniczący w pamiętnym przedmeczu zawodnik Juvenii Tadeusz Pietrzycki (cytat ze wspomnianej książki Chemicza).

Pytany, co mu najbardziej utkwiło z tego spotkania, odpowiedział: - Hymn polski odśpiewany przez licznie zgromadzoną publiczność oraz świadomość, że nareszcie można grać bez zagrożenia łapankami i aresztowaniami. Dlatego co roku spotykamy się, by uczcić ten szczególny mecz (cytat za "Dziennikiem Polskim" z 22 stycznia 1985 roku).

63-letni wtedy (w 1985 roku) Pietrzycki miał na koncie... 40 spotkań Juvenia - Zwierzyniecki, najpierw jako zawodnik, potem obserwator spoza boiska. "Nasze styczniowe mecze to dla mnie swoisty narkotyk. Nic nie jest w stanie zatrzymać mnie w domu, kiedy wypada ich termin. Dzięki temu mam ciągle okazje do spotkania się z kolegami z zielonej murawy (także cytat za "DP").

Mecz Wisła - Cracovia sędziował Stanisław Jesionka, a rozpoczął się o godz. 12. Wisła wygrała 2:0. Oba gole padły po przerwie. Najpierw do własnej bramki trafił Kazimierz Filo, a na kilka minut przed zakończeniem spotkania jego wynik ustalił Władysław Giergiel.

"Porządkowi oznaczyli tylko linie bramkowe, boczne i ustawili chorągiewki w rogach, natomiast nie byli w stanie uprzątnąć boiska, toteż piłkarze grzęźli po kostki w śniegu (...) O normalnych prowadzeniu meczu nie mogło być mowy. Śnieg utrudniał przeprowadzenie planowanych akcji i prowadzenie piłki, starano się więc przerzucać ją górą i biec do dalekich podań (...) Ubrany w swój czarny sweter stanąłem w bramce na boisku, na którym nie grałem od 6 lat. Trudno się dziwić memu wzruszeniu, gdy znów mogłem ogarnąć wzrokiem stare trybuny Wisły, wypełnione jak niegdyś publicznością, gdy zobaczyłem ośnieżony Kopiec Kościuszki, górujący nad stadionem, i znajome topole przy Alei 3-ego Maja, które otaczały boisko Wisły. Znów po 6-ciu latach
wojny grałem na swoim boisku w towarzystwie mych kolegów, którzy na pewno przeżywali podobne chwili wzruszenia, jakie towarzyszyły mi w tym pierwszym meczu po wyzwoleniu" - pisał w swoich "Pamiętnikach" uczestnik tego meczu, legendarny bramkarz Wisły Jerzy Jurowicz (źródło: opracowanie Tadeusz Toliński, ponowne opracowanie: historiawisly.pl, 2015).

"Wiślacy wybiegli na boisko w swych tradycyjnych koszulkach w kolorze czerwonym z białą gwiazdą. My w niebieskich koszulkach, gdyż te w biało-czerwone pasy zaginęły nam podczas okupacji. Drużyny stają naprzeciwko siebie, publiczność wstaje, rozlegają się słowa i melodia Mazura Dąbrowskiego. Patrzę na kolegów, na ich twarze, wszyscy wzruszeni, a najbardziej Jurowicz: po twarzy płynęły mu łzy szczęścia. Spoglądam na trybuny, ludzie całują się, słyszę płacz. To z radości, że wreszcie wolna Polska, że możemy grać bez trwogi i powtarzającego się często "Uwaga, łapanka! Uciekać!" - tak z kolei swój udział w styczniowym meczu wspominał legendarny piłkarz Cracovii Tadeusz Parpan (cytat za książką Chemicza).

Juvenia - Zwierzyniecki 2:2 (0:0)
Bramki: Edward Grudzień, Jan Junger - Andrzej Konopek (dwa).
Juvenia: Bolesław Lichoń – Jerzy Śmigiel, Jerzy Wójcicki – Tadeusz Pietrzycki, Tadeusz Kubik, Stefan Florek – Adam Piaskowy, Edward Grudzień, Stanisław Madryga, Adam Lichoń, Jan Junger.
Zwierzyniecki: Józef Wróbel – Władysław Gorycki, Marian Wojdyła – Józef Konopek, Stanisław Panek, Maksymilian Dudek – Henryk Weska, Jan Panek, Andrzej Konopek, Kazimierz Panek, Aleksander Piekło.

Wisła - Cracovia 2:0 (0:0)
Bramki: Kazimierz Filo samob., Władysław Giergiel.
Wisła: Jerzy Jurowicz - Tadeusz Jarczyk, Henryk Serafin – Tadeusz Waśko, Tadeusz Legutko, Józef Worytkiewicz – Władysław Giergiel, Kazimierz Cisowski, Mieczysław Rupa, Zdzisław Mordarski, Antoni Łyko.
Cracovia: Henryk Rybicki – Władysław Gędłek, Czesław Makulec – Tadeusz Wilkosz (31 Edward Jabłoński), Tadeusz Parpan, Kazimierz Filo – Bolesław Pawlik, Tadeusz Roczniak, Tadeusz Hajdziński, Roman Zbroja, Henryk Bobula.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska