- Przystępujecie do meczu w Wigrami po wygranej z Sandecją. Na pewno ona was podbuduje.
- To zwycięstwo było nam bardzo potrzebne, by wierzyć, że można z powodzeniem walczyć.
- Zbieraliście dobre recenzje za mecze z ŁKS-em i Tychami, ale punktów brakowało.
- Jesteśmy w takiej fazie ligi i na takim miejscu, że nie możemy myśleć o niczym innym, tylko o punktach. Za styl ich nie dają. Fajnie, że ktoś powie o nas, że gramy futbol przyjemny dla oka, ale ważne są dla nas zdobycze. W Sączu może nie zagraliśmy ładnie, tak jak we wcześniejszych spotkaniach, ale bardzo cieszy nas fakt, że wygraliśmy.
- Teraz czeka was potyczka nie z zespołem z góry tabeli, tylko walczącym, tak jak wy o utrzymanie. Nie będzie to wcale łatwiejszy mecz od tych ostatnich.
- Spotkania z takimi zespołami to są mecze walki. Z pewnością Wigry będą stosowały defensywny styl gry. Poza tym to doświadczona drużyna, która już kilka lat gra na tym poziomie. Musimy przystąpić więc do tej konfrontacji z pokorą, ale pewni siebie.
- Waszym problemem jest skuteczność, tylko 18 strzelonych bramek.
- Wyniki są składową wielu rzeczy gry obronnej, ofensywnej. Wiadomo, że od nas, napastników, żąda się zdobywania bramek, ale dałbym wszystko, byśmy wygrywali 1:0, a niekoniecznie napastnik musiałby strzelić tego gola. U nas Krzysiek Kalemba jako obrońca też strzela bramki i to jest dobre. A napastnik też jest obciążony obowiązkami defensywnymi.
- Pan ma cztery gole na koncie w tym sezonie, przydałoby się więcej.
- Sytuacje ku temu były, czasem brakuje umiejętności. Wiadomo, że każda zdobyta bramka motywuje do lepszej gry. Bardzo chciałbym więc, by ten bilans się poprawił. Przeszliśmy ostatnio na treningi na boiska z naturalną nawierzchnią, to z pewnością pomoże nam w osiąganiu lepszych wyników. Przejście ze sztucznej na naturalną nawierzchnię było trudne.
- Wierzycie cały czas w utrzymanie?
- Zdawaliśmy sobie sprawę przed rundą rewanżową, że czeka nas trudne zadanie. Jesteśmy jednak w stanie powalczyć o to, by na koniec rozgrywek cieszyć się. Nie ma co więcej mówić.
- U siebie trzeba wygrywać, a z tym macie kłopoty.
- Rzeczywiście, więcej punktów zdobyliśmy na wyjazdach. Postaramy się to zmienić, ale z obcych boisk też chcemy przywozić punkty. Po meczu z Wigrami mamy konfrontację z Rakowem w Częstochowie. Gospodarze to wybijająca się drużyna, ale nie będziemy do niej jechać żeby tylko zagrać, ale by postarać się powalczyć. Przed meczem z Sandecją niektórzy też twierdzili, że nie mamy szans, a wywalczyliśmy trzy punkty. Jeśli będziemy konsekwentnie pracować nad formą, to wyniki przyjdą.
Follow https://twitter.com/sportmalopolska
DZIEJE SIĘ W SPORCIE - KONIECZNIE SPRAWDŹ:
Piłkarze Wisły przed laty i dziś. Zobacz, jak się zmienili