
1. Charleroi w Belgii.
Kilka lat temu miasto Charleroi zostało nazwane przez stację BBC najbrzydszym miastem na świecie. Jest ono położone w południowej, francuskojęzycznej części Belgii w regionie Walonii. Dawniej było ośrodkiem przemysłowym pełnym kopalń węgla kamiennego i zakładów przemysłu ciężkiego. Kryzysu ekonomiczny sprawił, że wiele z nich upadło. Ponurą sławę przyniósł miastu także dom seryjnego mordercy Marca Dutrouxa, w którym torturował swoje ofiary.
Obecnie Charleroi świetnie kojarzą turyści korzystający z tanich linii lotniczych, ponieważ pełni funkcję portu obsługującego Brukselę oraz dogodnego punktu przesiadkowego. W przerwie pomiędzy lotami można np. skorzystać z usług największego w Europie tunelu aerodynamicznego przeznaczonego do skoków spadochronowych. Ceny biletów zaczynają się od 59 euro. Miłośnicy zwiedzania mogą natomiast wybrać się do jednego z czterech muzeów. Ciekawą atrakcją jest także miejski ratusz, posiadający aż 47 dzwonów. Co godzinę odgrywają one melodię piosenki „Land of Charleroi – to ciebie kocham najbardziej”

2. Sao Paulo w Ameryce Południowej.
Miasto zamieszkiwane przez 21,3 mln osób, często nazywane jest miejską dżunglą. Jest tu wiele budynków mieszkalnych, biurowców, ulice są zatłoczone, a w powietrzu unosi się smog. Mimo tego wielu turystów zachwyca się unikalną atmosferą, gorącymi rytmami samby, czy modernistyczną architekturą przeplataną pięknem przyrody.
Symbolem Sao Paulo jest powstały w 1968 roku budynek, w którym mieści się słynne Muzeum Sztuki (we wtorki wstęp jest bezpłatny). Planują pobyt w mieście, warto sprawdzić kulturalny kalendarz imprez. Na przełomie roku odbywają się uliczne parady, dwa razy w roku organizowany jest Fashion Week, w lutym karnawał tysiąca barw, a w czerwcu parada LGBT. Na 15-17 listopada 2019 r. zaplanowano Grand Prix Formuły 1.

3. Dżakarta w Indonezji.
Symbolem brzydoty Dżakarty jest rzeka Citarum, do której odpady wylewa co najmniej 600 fabryk. Trafia do niej także rtęć z lokalnych kopalni złota. Biedni mieszkańcy stolicy Indonezji zmuszeni są używać zanieczyszczonej wody do picia, mycia i prania. Miasto ma też jednak dobre strony.
Obecnie symbolem metropolii jest monumentalny pomnik Monas o wysokości 132 m, który znajduje się na Placu Merdeka. Obok niego zlokalizowane jest Muzeum Narodowe. Mieści się tu także największy w Azji południowo-wschodniej Meczet Istiqlal, który może pomieścić nawet 200 tys. wiernych. Stolica Indonezji bywa również określana mianem miasta, które nigdy nie śpi. Wieczorem w blasku milionów świateł, zabawa w klubach i barach trwa do białego rana.

4. Kalkuta w Indiach.
W sercu miasta znajduje się nowoczesne centrum biznesowe, jednak w pozostałej części miasta ponad 1,5 mln mieszkańców żyje w slumsach. Według raportu ONZ są to warunki nie nadające się do życia. Mimo tego większość mieszkańców nie chce opuścić swoich domostw. W efekcie metropolia jest pełna leżących wszędzie śmieci, nieskanalizowanych ścieków i spalin. Na ulicach można spotkać tłumy pieszych, tragarzy, rowerzystów czy wozów ciągnących woły.
Jednak od lat Kalkuta przyciąga setki turystów z całego świata. Najczęściej wędrówkę po mieście rozpoczynają od mostu Howrah Bridge, który dziennie pokonuje kilkadziesiąt tysięcy osób. W jego pobliżu znajduje się Howrah Train Station – największy dworzec kolejowy w Indiach. Symbolem miasta jest Memoriał Królowej Wiktorii – majestatyczny marmurowy budynek przypominający wyglądem amerykański Kapitol. Kalkuta jest również pełna ulicznych targów. Szczególnie wzdłuż mostu Howrah Bridge można kupić najrozmaitsze warzywa, owoce i przyprawy.