Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tragiczna bójka pod Multikinem - zabity 32-latek był aktywnym kibicem

Katarzyna Janiszewska, Piotr Rąpalski
fot. Andrzej Banaś
Kraków znów stał się tłem dla brutalnych pseudokibicowskich porachunków. W nocy z niedzieli na poniedziałek niedaleko Multikina i Parku Wodnego przy ul. Dobrego Pasterza doszło do krwawej jatki. Walczyły na noże dwie grupy chuliganów, łącznie ponad 16 osób. 32-latek, kibic Wisły Kraków, po ciosach w plecy zginął na miejscu.

Drugi poszkodowany, 40-letni mężczyzna, trafił do szpitala z ranami ciętymi brzucha. Jego stan jest ciężki. Policja zatrzymała uczestników bijatyki, ale nie jej prowodyrów. Ci wciąż są poszukiwani.

Śledczy ustalili, że krwawą potyczkę wywołali dwaj mężczyźni, którzy przypadkowo spotkali się pod kinem (obaj pracują w krakowskim oddziale dużego międzynarodowego koncernu). Doszło między nimi do sprzeczki.

Po ostrej wymianie zdań mężczyźni rozstali się.

Jeden z nich poszedł do kina, a drugi czekał pod budynkiem. - Obaj zaczęli wysyłać SMS-y do swoich kolegów i zwoływać ich do bójki - informuje Dariusz Nowak z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.

Na wezwanie stawili się chuligani z Prądnika Czerwonego i Nowej Huty. Ci spod znaku Wisły i ci przyznający się do Cracovii.
O godz. 23 doszło do bijatyki. Zginął 32-letni Dariusz D., kolega mężczyzny, który udał się do kina.

Ciosy nożem w plecy prawdopodobnie zadano mu, gdy ratował się ucieczką. Ranny został 40-letni Piotr Ż. Jego stan jest ciężki. Przebywa na intensywnej terapii w Szpitalu im. G. Narutowicza. Policjanci wczoraj nie mogli go przesłuchać.

Trwają natomiast przesłuchania pozostałych 16 ujętych uczestników rozróby. Dziś mogą paść pierwsze zarzuty. - Prowadzimy śledztwo w sprawie o zabójstwo. Taki czyn zagrożony jest karą co najmniej 25 lat pozbawienia wolności - mówi Bogusława Marcinkowska, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Krakowie.

Śledczy muszą ustalić, kto zadał śmiertelny cios. Pozostałym chuliganom może zostać postawiony zarzut udziału w bójce ze skutkiem śmiertelnym. Grozi za to 10 lat więzienia.

Policja uważa, że motyw pseudokibicowski nie jest wiodącym w tej sprawie. - To przecież byli dojrzali mężczyźni, a z reguły w bójkach chuliganów biorą udział nastolatkowie, ewentualnie osoby powyżej 20. roku życia. Głównym powodem bójki były prywatne zatargi dwójki znajomych. Jej uczestnicy byli kibicami - mówi Dariusz Nowak.

Zamordowany Dariusz D. był znany na stadionie przy Reymonta i na Prądniku Czerwonym. - Miał wyrobioną renomę kibica - twierdzi znajomy z osiedla. - Poważali go na Wiśle. Każdy go znał, od chuliganów po małolatów. Nie był anonimową postacią. Ale już lata temu przerzucił się z chuliganki na doping i oprawy - zastrzega.

Michał, bliski kolega Darka, z bloku obok, potwierdza: - Był aktywnym kibicem, chodził na mecze, jeździł na wyjazdy - opowiada. - Ale nie stał na pierwszej linii ognia, nie bawił się w lewe interesy. Jak była jakaś awantura, nie odmawiał kolegom pomocy, ale sam nie prowokował. Żył spokojnie. Miał żonę, córeczkę, ustatkował się. Tym bardziej mnie ta historia zdziwiła - nie kryje nasz rozmówca.

Dariusz przed laty pojawiał się na spotkaniach Młodzieży Wszechpolskiej. - Mieliśmy podobne sympatie - nie kryje Michał. - Spotykaliśmy się czasem w pracy i gadaliśmy o Wiśle. To był sympatyczny gość - twierdzi.

To już trzecia głośna i krwawa potyczka pseukibiców w tym roku.

Policja zapewnia jednak, że stara się przeciwdziałać fali przemocy w Krakowie. W Komendzie Wojewódzkiej Policji od marca ub. roku działa specjalna grupa do walki z chuliganami. Liczy kilkunastu funkcjonariuszy, ale korzystają oni z pomocy innych formacji, m.in. antyterrorystów, Centralnego Biura Śledczego i policjantów z pionu kryminalnego. Głównym ich zadaniem jest infiltracja środowiska kibicowskiego.

- Policjanci nie udają kibiców, ale pozyskują agentów, którzy już działają w tych grupach i są chętni z nami współpracować - mówi Dariusz Nowak.

Dzięki temu policja może wcześniej wiedzieć o planowanych bijatykach i szybciej wyłapywać ich uczestników. Niestety, rzadko się to udaje.

Policji lepiej idzie ujmowanie sprawców kibicowskich porachunków po fakcie. W ubiegłym roku doszło do ok. 20 rozbojów z kibolami i wszyscy ich uczestnicy zostali złapani.

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Niebieskie kozy i owce z napisami "MO" I "JP" [ZDJĘCIA]

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska