We wtorek około godz. 18.30 na boisku piłkarskim w Naramie miał miejsce nieszczęśliwy wypadek. 28-letni chłopak, który trenował piłkę nożną na boisku miejscowego klubu, zawiesił się na bramce, a ta spadła na niego i zmiażdżyła mu głowę. Chłopak zmarł na miejscu.
- Badamy okoliczności tego zdarzenia, przesłuchujemy świadków. Z ich zeznań wynika, że chłopak przyszedł na boisko przed treningiem piłkarzy klubu i trenował. W pewnej chwili chciał się zawiesić na bramce i wykonać salto. Ta spadła. Badamy teraz, czy była dobrze zamocowana - mówi Marek Korzonek z powiatowej komendy krakowskiej policji.
Wypadki chodzą po ludziach!
Nie pisz głupio, że jest to morderstwo!
Każdy wie, że bramka na boisku nie służy do wieszania się na niej!!!!
Nieszczęśliwy wypadek! - na pewno nie jeden taki w Polsce.
Brak umocowania bramki na stałe to druga sprawa.
b
badamy i co z tego???
to jest morderstwo a nie przypadek!!!!!!!!!!!!!!!!!!