- Święto w Kaliszu. Chcielibyśmy się pokazać z jak najlepszej strony i powalczyć z drużyną, która na co dzień występuje w Ekstraklasie. Jestem ciekaw, jak zaprezentujemy się na tle Widzewa - mówi trener KKS Kalisz, Bartosz Tarachulski.
Rozmiary prowadzenia kaliszan po 22 minutach okazały się zaskakujące. Widzew najpierw pogubił się w 7 minucie, gdy jeden z obrońców próbował zapobiec rzutowi rożnemu. Zrobiło to na tyle źle, że gospodarze szybko wprowadzili piłkę do pola karnego, gdzie z bliska do siatki wpakował ją Nelson Gordillo.
Potem po kornerze poprawił Filip Kendzia. Nim Widzew zdążył cokolwiek zrobić, to przegrywał już 0:3. Ponownie z jego defensorami zabawił się Hiszpan Gordillo.
Widzew dopiero chwilę przed zejściem na przerwę zdobył bramkę za sprawą Jordiego Sancheza. Potem zespół Janusza Niedźwiedzia zaliczył kapitalny powrót do gry, doprowadzając do dogrywki.
W dogrywce padły jeszcze cztery (!) bramki. Widzew po rzutach karnych wymęczył Mateusz Gawlik. Przyjezdni odpowiedzieli m.in. trafieniem głową Łukasza Zjawińskiego.
KKS 1925 Kalisz - Widzew Łódź 5:5 (3:1)
Bramki: Gordillo 12', 22', Kendzia 21', Gawlik 107' (k.), 118' (k.) - Sanchez 41', 55', Hanousek 92' 108', Zjawiński 122'
Żółte kartki: Wilczyński, Glaz - Sanchez, Milos, Kun, Nunes
Sędziuje: Łukasz Szczech (Warszawa)
KKS 1925 Kalisz: Krakowiak – Zawistowski (106' Glaz), Kendzia, Gawlik, Smoliński (44' Lipkowski), Koczy – Borecki, Wykosiński, Łuszkiewicz, Gordillo (87' Zmorzyński) – Giel (71' Wilczyński).
Widzew Łódź: Ravas - Szota, Czorbadżijski (46' Kreuzriegler), Żyro - Danielak (64' Milos), Lipski (46' Letniowski), Hanousek, Nunes - Sypek (76' Zjawiński), Hanse (64' Kun), Sanchez.
PUCHAR POLSKI w GOL24
Tłumy kibiców podczas meczu Pucharu Polski Fortuna pomiędzy ...