Spotkanie, przełożone z 28 października (z powodu złego stanu boiska) zostało rozegrane na bocznym boisku Garbarni Kraków. W roli gospodarzy wystąpiły „Pasy”.
- To, co do tej pory było naszym atutem, czyli gra defensywna całego zespołu i częste wygrywanie pojedynków w obronie, dziś zupełnie nie funkcjonowało. Popełnialiśmy dużo błędów, przegrywaliśmy większość pojedynków – podkreślił trener Jop.
Przed środowym meczem Wisła mogła się pochwalić – razem z Legią Warszawa – najmniejszą liczbą straconych goli (12). Teraz ma ich 18 i pod tym względem lepsze są od niej są także Cracovia, Motor Lublin (po 16) oraz Progres Kraków (17).
- Trudno w naszej grze szukać pozytywu. Może być nim tylko to, że strzeliliśmy dwie bramki. Ale to żadne pocieszenie przy tylu straconych golach, w większości będących efektem naszych prostych błędów. Tylko ostatnia bramka padła po pięknym strzale – dodał szkoleniowiec wiślaków.
Trener Jop przyznał, że w derbowym spotkaniu Cracovia była lepszą drużyną od Wisły, ale nie na tyle, aby wygrać różnicą aż w takich rozmiarach. - Sześć straconych bramek daje do myślenia – zaznaczył szkoleniowiec wiślaków.
Follow https://twitter.com/sportmalopolska#TOPSportowy24
- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU