Gospodynie rozgrywanego w Proszowicach turnieju ćwierćfinałowego MP jeszcze przed ostatnim meczem z Energetykiem Poznań zapewniły sobie grę w jednym z turniejów półfinałowych (zagra w nich 16 najlepszych drużyn w kraju). Mecz z poznaniankami przegrały 1:3 i choć spotkanie nie miało wielkiej stawki, część zawodniczek miejscowych się rozpłakała. Była to dla nich pierwsza porażka w tym składzie. - To był dobry mecz, dobrze się go oglądało. Rywalki nieco lepiej od nas zagrywały, ale my z kolei lepiej atakowaliśmy. Energetyk poza tym świetnie bronił, lepiej grał jako zespół. Jednak my się jeszcze troszkę zgramy i myślę, że jeszcze będzie okazja ze sobą zagrać - mówi trener Dariusz Pomykalski.
To zgranie jest ważne o tyle, że choć zawodniczki Elitevolley tworzą jeden zespół, wywodzą się z różnych małopolskich kubów: Sparty Kraków, Dwójki Krynica, MOS Chrzanów, Dalinu Myślenice, UKS 22 Kraków. Dwie na co dzień występują w SMS Szczyrk. Regulamin rozgrywek pozwala na tworzenia takich zespołów. Drużyny z innych województw też często z tej możliwości korzystają.
Zajęcie drugiego miejsca w turnieju ćwierćfinałowym ma znaczenie o tyle, że Proszowice nie mają szans na organizację zawodów półfinałowych. Te będą organizować zwycięzcy ćwierćfinałów. Trener Pomykalski nie robi jednak z tego problemu. - To jest duży wysiłek organizacyjny. Dużo łatwiej jest jechać w gości. Może nie gra się lepiej, bo na obcej hali, ale można się skupić wyłącznie na stronie sportowej - przekonuje i dodaje, że w jego opinii zarówno Elitvolley jak i Energetyk Poznań maja szansę na awans do turnieju finałowego MP. - Dużo będzie zależało od losowania grup półfinałowych, ale widać, że nasza drużyna robi postępy. Gramy dużo lepiej niż w finale wojewódzkim.
POLECAMY - KONIECZNIE SPRAWDŹ:
FLESZ: Strajk nauczycieli. Egzaminy i matury zagrożone