- Wiedzieliśmy, że taki będzie scenariusz i trzeba powiedzieć, że w przekroju całego meczu graliśmy dobrze - ocenił szkoleniowiec. - Przeciwnik nie miał stuprocentowych sytuacji, potrafiliśmy się w defensywie wybronić. Kluczem do wygrania tego meczu przez nas były dwie sytuacje, jakie mieliśmy po przerwie. Dwa razy wyszliśmy z dobrymi kontrami; raz (strzelał) Wodecki, raz Madeński się "podpalił" i uderzył, a miał dwóch zawodników, którym mógł dograć piłkę.
Puszczę Wieczorek określił jako ekipę "dobrą i agresywnie grającą". Pozytywnie mówił też o swojej drużynie: - Muszę być zadowolony z zespołu. Dobra była organizacja gry w defensywie, nie tylko przy stałych fragmentach. Przeciwnik grał w większości z własnej połowy, długim podaniem, i to było wszystko przejrzyste. Niestety, w piłce nożnej liczą się bramki. Przegrywamy kolejny mecz, w którym nie jesteśmy słabszym zespołem.
II LIGA: JAK PUSZCZA POKONAŁA LEGIONOVIĘ
Autor: Tomasz Bochenek