- Naszym celem były trzy punkty. Liczba strzelonych bramek była jakby sprawą drugorzędną. Chcieliśmy jechać na mecz na KSZO (w najbliższej kolejce w Ostrowcu Świętokrzyskim – przyp.) z przewagą pięciu punktów w tabeli. Chłopcy grali do końca, wynik mógł być jeszcze wyższy. Nie chcę jednak popadać w euforię. Cieszę się ze zwycięstwa - powiedział Mirosław Hajdo.
Autor: Jerzy Filipiuk