Stara, drewniana i opuszczona chałupa straszy na ulicy Krzywej w Trzebini. Mieszkający w sąsiedztwie ludzie boją się, że dojdzie przez nią do tragedii. Spłonie od niedopałka papierosa, przenosząc ogień na ich domy albo runie, gdy ciekawskie dzieciaki, mimo ostrzeżeń, wejdą do środka. Od przeszło trzech lat składają wnioski do chrzanowskiego Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego i gminy prosząc o rozbiórkę chaty. Jeden z sąsiadów jest gotów sam zapłacić za buldożery. Okazuje się jednak, że to nie takie proste.
- Ta rudera nie daje mi spać po nocach. Gdy tylko w okolicy słyszę pijane głosy przechodniów, biegnę zerknąć czy nie rzucają niedopałków - opowiada Stanisław Hebda, którego dom sąsiaduje z ruiną.
Krystyna Wójcik, która mieszka z drugiej strony chałupy, także boi się ognia. - Jeśli zacznie płonąć, pożar przeniesie się na mój dom - martwi się pani Krystyna, skarżąc się także na zapachy nieopróżnianego od lat przydomowego szamba oraz szczury, które panoszą się w pustostanie. Nie może zrozumieć, dlaczego urzędnicy zwlekają z rozbiórką nieruchomości.
Sprawę komplikuje nieuregulowany stan prawny chaty. Jego właścicielka zmarła około 30 lat temu, nie spisując testamentu. Spadkobiercami jest aż pięć osób. Żadna nie ma jednak jeszcze na to notarialnego potwierdzenia i żadna nie kwapi się, by zainwestować w rozbiórkę ruiny.
Nina Noworyta z Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego w Chrzanowie tłumaczy, że w tej stytuacji inspektor może tylko wysłać do nich pisma z nakazem rozbiórki. Nie może jednak niczego wyegzekwować do czasu, aż adresaci nie będą mieli prawa do własności. Może to zrobić sąd, ale sprawa, jeśli w ogóle do niej dojdzie, będzie się ciągnęła latami.
- Do tego czasu inspektor może tylko zabezpieczyć budynek, odgradzając go taśmą i oznaczając tabliczką zakazującą wstępu - mówi Noworyta, podkreślając, że za stan techniczny budynku zgodnie z przepisami prawa budowlanego odpowiada właściciel lub zarządca budynku.
Takich ruder jest więcej w powiecie chrzanowskim. Większość nie ma właścicieli.
Mieszkańcy Krzywej zastanawiają się, czy musi dojść do tragedii, by przyspieszyć bieg wydarzeń? - Zanim właściciele nabędą oficjalne prawa, inspektor powinien ich zmusić do rozbiórki, a ewentualnie później żądać zwrotu kosztów - dzielą się pomysłami mieszkańcy.
CO TY WIESZ O WIŚLE? CO TY WIESZ O CRACOVII? WEŹ UDZIAŁ W QUIZIE!"
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!