Ryszard Moskała, były sołtys Zagórza w gminie Babice, z trwogą spogląda na opuszczony budynek przy ulicy Piłsudskiego. - Aż strach pomyśleć, że ta kupa gruzu w każdej chwili może runąć na bawiące się tu dzieci - łapie się za głowę pan Ryszard. Jeszcze jako sołtys kilkakrotnie apelował do powiatowego inspektora, by usunął budynek.
- Od długich lat nikt w nim nie mieszka. Właściciel przeprowadził się do Kanady i nie dba o ten obiekt - przekonuje mężczyzna. Choć za każdym razem urzędnicy obiecywali, że rozwiążą problem, jeszcze nie dotrzymali słowa. - Inspektorzy ockną się dopiero gdy dojdzie tu do tragedii - macha ręką.
Stary dom przy Piłsudskiego to niejedyne zagrożenie w Zagórzu. - Sypie się także posesja przy ulicy Panieńskiej i kilka innych domów w okolicy - przekonują mieszkańcy. Nie lepiej jest w Chrzanowie. W bliskim sąsiedztwie centrum miasta znajduje się w połowie zawalony już dom przy ulicy Bocznej.
- Prawie dwadzieścia lat stoi pusty. Dach częściowo runął, tylko patrzeć jak reszta się rozsypie - mówi pan Jakub z sąsiedniej posesji. Przed kilkoma laty widział tu pewną komisję, która postawiła tabliczkę z napisem "wstęp wzbroniony".
- I na tym się skończyło. A dzieciaki wchodzą do domu i bawią się na jego gruzach. Chodzą tu też złomiarze, którzy powynosili ostatnie metalowe części - dodaje mężczyzna. Nina Noworyta, zastępca powiatowego inspektora nadzoru budowlanego w Chrzanowie, przekonuje, że każda interwencja jest na bieżąco rozpatrywana.
- Niedawno zabezpieczyliśmy dom przy ul. Olkuskiej w Myślachowicach. Niestety, posesja przy ul. Niecałej nie ma właściciela. Są jedynie spadkobiercy, od których, zgodnie z prawem budowlanym, nie możemy wyegzekwować nakazu rozbiórki. Pozostaje zabezpieczenie miejsca taśmą.
Gdzie są ruiny?
Zniszczone domy przy ulicy Piłsudskiego i Panieńskiej w Zagórzu oraz przy ul. Niecałej w Chrzanowie to niejedyne ruiny w powiecie chrzanowskim, które zagrażają bezpieczeństwu mieszkańców. Gdzie jeszcze straszą rozpadające się budynki? Dzwoń do naszej redakcji pod numer 32 623 95 15.