Jeżeli coś Cię denerwuje lub przeszkadza w Twoim mieście, daj nam znać! Dziennikarze "Gazety Krakowskiej" zajmą się problemem! Czekamy też na Twoje opinie, uwagi a także zdjęcia i wideo - pisz e-maila na adres [email protected], dzwoń - tel. 12 6 888 301. Do Twojej dyspozycji jest też profil "Gazety Krakowskiej" na Facebooku.
- Dostałem krótki SMS z zachętą, do udziału w konkursie - wspomina pan Tomasz. - Treść namawiała do wysłania darmowego SMS pod czterocyfrowy numer telefonu. Wystarczyło wybrać jedną z trzech oferowanych nagród i odesłać wiadomość.
Jak podkreśla, w załączniku nie było informacji o regulaminie. Postanowił jednak spróbować szczęścia. Wybrał konsolę do gier i natychmiast otrzymał wiadomość zwrotną z gratulacjami i informacją o wygranej.
- Ucieszyłem się. Mam trójkę dzieci i konsola sprawiłaby im radość - mówi mężczyzna. Gdy po kilku tygodniach nagroda nie dotarła, a na rachunku za telefon pojawiła się opłata za SMS w wysokości 4,88 zł, zaczął interweniować. Najpierw u operatora. - Dodzwonić się do Play graniczy z cudem. Jeśli już się uda, jeden konsultant odsyła do kolejnego i tak w kółko - opowiada trzebinianin. W końcu napisał oficjalne pismo z prośbą o wyjaśnienia. Po trzech miesiącach otrzymał odpowiedź od operatora, z której wynikało, że to nie on był organizatorem konkursu, lecz podnajemca jego łączy.
- Tyle tylko, że w treści SMS wyraźnie było napisane, że to konkurs Play. Dlatego im zaufałem - zaznacza Głownia. Urząd Komunikacji Telefonicznej nie zajął się sprawą, bo jak twierdzi, interweniuje tylko wówczas, gdyby konsument poniósł straty finansowe.Poszkodowany zwrócił się więc o pomoc do powiatowego rzecznika konsumentów w Chrzanowie, Bernadetty Dereszowskiej. Rzecznik nie ma wątpliwości, że winny jest operator, który wprowadził swego klienta w błąd. - Jego ofiarą mogło paść znacznie więcej osób. Każda ma prawo do tej nagrody - mówi rzecznik Dereszowska.
Opierając się na ustawie Prawo Telekomunikacyjne pomogła panu Tomaszowi napisać oficjalne pismo do operatora z prośbą o wydanie konsoli lub jej równowartości. A jeśli to nie poskutkuje, sprawa trafi do sądu.
- Zrobię wszystko, by udowodnić firmie Play ich oszustwo i uchronić innych przed ich nieuczciwymi praktykami - zaznacza Tomasz Głownia. Rzecznik firmy Play był w środę nieuchwytny zarówno pod telefonem stacjonarnym, jak i komórkowym.
Policja uderza w środowisko kiboli
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!