Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trzemeśnia. Nie ma świętego spokoju

Katarzyna Hołuj
Katarzyna Hołuj
Fot. Katarzyna Hołuj
Nie wszystkim parafianom spodobała się wiadomość o opłatach za prawo do korzystania z miejsca na cmentarzu. Mówią, że płacić trzeba słono, a nekropolia straszy wyglądem. Proboszcz odpowiada, że pieniądze są potrzebne właśnie po to, aby cmentarz wypiękniał

W przypadku grobu jednoosobowego opłata wynosi 1000 zł na 20 lat, w przypadku 2-osobowego 1500 zł, przy większych - proporcjonalnie więcej. To tzw. pokładne, czyli „ofiara za prawo do pochówku i użytkowania grobu na okres 20 lat”. Jest też dopłata, czyli „ofiara wyrównująca prawo dysponowania grobem do 20 lat od ostatniego pogrzebu” i jest ona proporcjonalna do 20 lat od ostatniego pochówku.

Regulamin, w którym określono nowe zasady i stawki został przyjęty przez Radę Ekonomiczną i Radę Parafialną już rok temu a jego zapisy zaczęły obowiązywać od początku 2018 roku, jednak dopiero kilka tygodni temu proboszcz publicznie ma mszy przedstawił jego założenia.
- Nie była to dla mnie łatwa decyzja – mówi proboszcz ks. Andrzej Caputa w odpowiedzi na to dlaczego tak długo zwlekał z ogłoszeniem regulaminu cmentarza i apelem do wiernych o składanie ofiary za groby . - Czekałem także na jakąś sensowną okazję by mówić o cmentarzu i zbliżająca się Uroczystość Wszystkich Świętych była najlepszym momentem na kazanie dotyczące funkcjonowania cmentarza.

Jedna z parafianek napisała w tej sprawie do naszej redakcji. Oburzona pisze, że ziemia pod cmentarz została przekazana parafii przez mieszkańców i nikt dotąd opłat za miejsce nie pobierał. „Bo jak pobierać opłaty za ziemię od jej właścicieli?” - pyta i przypomina, że mieszkańcy co roku wnoszą opłatę 20 zł od rodziny a ponadto przy pogrzebie płacą grabarzowi za usługę. To, jednak co bulwersuje ją najbardziej to stan w jakim znajduje się cmentarz: brak ogrodzenia, brak alejek. „Jest tylko błoto. Groby pękają przez podmycia i osuwającą się ziemię. O cmentarz nie dba zupełnie nikt.” - pisze.

Stan cmentarza i konieczność przeprowadzenia na nim szeregu inwestycji to z kolei powody, dla których proboszcz ks. Andrzej Caputa, jak sam mówi, musiał wprowadzić ofiary za miejsca pochówku. Poparła go w tym rada parafialna i ekonomiczna. - Generalnie wysokość minimalnych ofiar się nie zmieniła, nowością jest wprowadzenie okresu 20-letniej dzierżawy - mówi ksiądz i. - Nie ma z czego zapłacić za dodatkowe działki na poszerzenie cmentarza, a miejsce na cmentarzu się kończy - dodaje. Dalej ksiądz wylicza prace do wykonania, m.in. uzupełnienie znacznej części ogrodzenia, wykonanie utwardzonych alejek, doprowadzenie wody i prądu oraz oświetlenie cmentarza. - Te prace są konieczne, prawo państwowe nakłada na właścicieli cmentarza bardzo konkretne obowiązki - mówi - Do tej pory ludzie mieli świadomość, że raz wykupione miejsce jest na wieki. Przyjrzałem się, jak to jest rozwiązane na innych cmentarzach i w oparciu o te rozwiązania stworzyliśmy wraz z radą parafialną i ekonomiczną regulamin naszego parafialnego cmentarza. Uważam, że przyjęte u nas ofiary nie są wygórowane, raczej uśrednione - dodaje. Na pierwszy rzut oka wydają się wyższe niż np. na cmentarzu komunalnym. Minimalna ofiara jest jedna - na cmentarzach komunalnych jest ona rozbita na wiele części składowych i dopiero po ich zsumowaniu wychodzi faktyczny koszt dzierżawy miejsca.

Proboszcz zastrzega, że od tych kilku parafian, którzy darowali ziemię pod cmentarz opłat nie pobiera ani pobierać nie zamierza, nie rozumie jednak dlaczego mieliby być z nich zwolnieni wszyscy inni, którzy nie mają nic wspólnego z ofiarodawcami. - Jeśli ktoś jest faktycznie biedny to zapraszam na rozmowę. Umówimy się na rozłożenie na raty, a może nawet na zwolnienie z opłaty. Doszedłem również do wniosku, że jeżeli ktoś nie akceptuje zaproponowanych ofiar to może przejść na system zawarty w cenniku cmentarza komunalnego w Myślenicach. Zależy mi na stworzeniu jakiejś trwałej zasady samofinansowania cmentarza - wszystkie składane ofiary idą na fundusz cmentarny, dzięki któremu będzie można rozszerzyć cmentarz i przeprowadzić wspomniane inwestycje.

Parafianki nie przekonuje argument o możliwości rozłożenia opłaty na raty, bo jak pisze, często jedynymi opiekunami grobów są osoby starsze, które utrzymują się ze skromnych rolniczych emerytur. A co więcej, jest wiele osób, które opiekują się więcej niż jednym grobem.
Dlatego pyta co będzie jeśli opłata nie zostanie uiszczona: czy grób zostanie zlikwidowany a trumna podrzucona pod drzwi rodziny, lub czy w domu dłużnika pojawi się komornik?
- To absurd – mówi proboszcz i dodaje: - Będę czekać cierpliwie, a jeśli nie będzie zgody na te opłaty, to po prostu nie będę nic w stanie zrobić na cmentarzu, bo nie będzie za co. Wtedy, za kilka lat pogrzeby odbywać się będą na cmentarzu komunalnym w Polance. Ufam jednak w zrozumienie u parafian i wielu daje temu wyraz uiszczając ofiary za dzierżawę miejsca. Dzięki nim będę mógł już dokupić jedną działkę pod cmentarz.

Regulamin przewiduje scenariusz na wypadek uchylania się od opłat. Wtedy, jak zapisano w nim, „administrator cmentarza umieszcza na grobie informację o możliwości likwidacji przez okres 2 lat. W dalszej kolejności grób zostaje komisyjnie zlikwidowany, a miejsce przekazane do następnych pochówków z zachowaniem szacunku do złożonych wcześniej w nim ludzkich szczątków”.

W rozmowach z mieszkańcami wsi, których pytaliśmy o opinię często przewija się temat innych inwestycji, na które łożą od lat. Jeszcze przez ok. 1,5 roku trzeba będzie spłacać organy zakupione do nowego kościoła za ponad 1 mln zł (takiej klasy instrumentu nie ma żadna parafia w pobliżu), a są też inne potrzeby tj. wykończenie nowego kościoła i remont starego, zabytkowego, na który choć pozyskano środki zewnętrzne, to najpewniej nie wystarczy ich na przeprowadzenie wszystkich prac.

***
Ile płaci się gdzie indziej?
W gm. Myślenice wszędzie z wyjątkiem miasta (jeden z cmenatrzy przy ul. Niepodległości), Trzemeśni i Zawady, są cmentarze komunalne. Na wszystkich tych komunalnych z wyjątkiem jednego (przy ul. Niepodległości) obowiązują te same stawki. Za miejsce na pojedynczy grób ziemny płaci się na nich: 450 zł (na 20 lat), na grób podwójny - 610 zł (też na 20 lat). Za grobowiec (z piwniczką) na dwie trumny - 895 zł (na 30 lat). Wykupując miejsce robi się to na 20 lat. Po upływie tego czasu można o 5, 10 lub kolejne 20 lat. Inne opłaty to: 195 zł - opłata za zezwolenie na wzniesienie nagrobka (na grobie ziemnym); 60 zł - opłata przy pochówku lub ekshumacji; 54 zł - za ustawienie ławeczki przy grobie; 200 zł - wynajęcie kaplicy (tylko w Myślenicach przy ul. Sienkiewicza) i 60 zł/doba - przechowanie zwłok w kaplicy (też tylko przy ul. Sienkiewicza). Opłata na przeniesienie prawa własności do miejsca na osobę trzecią obowiazuje tylko na cmentarzu komunalnym przy ul. Niepodległości i wynosi ona 4800 złl

Spośród wsi, oprócz Trzemeśni, cmentarz parafialny ma jeszcze tylko Zawada. Tam, jak słyszmy od miejscowego proboszcza, z wyjątkiem dorocznej kwesty (na wywóz odpadów) opłaty nie są pobierane, ale jak zaznacza kapłan, rozumie tych, którzy je pobierają.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Trzemeśnia. Nie ma świętego spokoju - Dziennik Polski

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska