Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trzmiel o "rowerowej pokazówce": chodziło o bezpieczeństwo [ZDJĘCIA, WIDEO]

Marcin Karkosza, Piotr Rąpalski
fot. Marcin Karkosza
Aby wiceprezydent Krakowa Tadeusz Trzmiel mógł przejechać się rowerem po mieście, zapewniono mu obstawę policji i strażników miejskich. Piesi na Plantach musieli schodzić z drogi przed "prawą ręką" prezydenta Jacka Majchrowskiego, a skrzyżowania na czas przejazdu były blokowane. - Nie ja organizowałem ten przejazd – broni się Trzmiel.

Wczoraj o godz. 12 pod Urzędem Miasta rozpoczęła się przejażdżka rowerowa z okazji Europejskiego Tygodnia Zrównoważonego Transportu. W przejeździe udział wziął Tadeusz Trzmiel, zastępca prezydenta Krakowa ds. inwestycji miejskich.

Na przejażdżkę zabrał kilkanaście innych osób, w tym m. in. przedstawicieli Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu oraz rowerowy patrol straży miejskiej. Do przejazdu mogli dołączyć także mieszkańcy, dla których przygotowano rowery z miejskiej wypożyczalni. Tak miasto promowało "zrównoważony transport" i rower, jako środek lokomocji.

Trasa przejazdu prowadziła spod Urzędu Miasta przez Rynek Główny, ulicą Sławkowską i Plantami na plac Matejki, potem ul. Warszawską, ul. Szlak, Krowoderską, przez pl. Biskupi, ul. Batorego, Karmelicką, Szewską i przez Rynek z powrotem na plac Wszystkich Świętych.

Akcja miała promować rower jako środek transportu, jednak czy nie odniosła przeciwnego skutku?

Kilkunastoosobowa grupa rowerzystów była eskortowana przez radiowóz policyjny. Na ul. Sławkowskiej rowerzyści napotkali na swojej drodze śmieciarkę, więc policja ominęła ją, jadąc chodnikiem. Kilkadziesiąt metrów dalej, aby zastępca prezydenta wraz z eskortą mógł wygodnie przejechać przez Planty, radiowóz klaksonem rozpędzał spacerowiczów. Na kilku kolejnych skrzyżowaniach policjanci zatrzymywali auta, aby rowerzyści mogli przejechać bez naciskania na hamulec.

- Taki przejazd mógł w oczach mieszkańców wywołać efekt odwrotny do zamierzonego. Jednych zdenerwował, u innych wywołał uśmiechy politowania - mówi Dariusz Tworzydło, ekspert od public relations z Uniwersytetu Wrocławskiego. - Jeśli obstawa była konieczna, nie powinna rzucać się w oczy, a przejazd nie powinien utrudniać życia krakowianom - dodaje.

Tadeusz Trzmiel odpiera zarzuty. - Nie ja organizowałem ten przejazd i jego zabezpie-cznie. Nie zostało to zrobione z powodu mojej osoby - zaznacza wiceprezydent. - Chodziło o to, by nasza grupa bezpiecznie i sprawnie przejechała przez Stare Miasto, gdzie chodzą tłumy.

Ale czy przejazd przez centrum Krakowa na rowerze jest tak trudny i niebezpieczny? Czy dla urzędników jazda na rowerze jest czymś tak niezwykłym?

- To dobrze, że pomyśleli o rowerach, ale eskorta policji naraża wiceprezydenta na śmieszność - mówi Jakub Stępak ze Stowarzyszenia Kraków Miastem Rowerów. - Wolałbym, aby wiceprezydent jeździł rowerem po mieście na co dzień, a nie tylko w czasie pokazowych przejazdów. Wtedy z pewnością lepiej zrozumiałby rowerzystów.

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska