Pyły z elektrowni w nasypie obwodnicy Tuchowa
Nowa droga, która omijać będzie Tuchów na sporym odcinku pełnić ma dodatkowo rolę wału przeciwpowdziowego przy rzece Białej. W ten sposób ma nie tylko wyprowadzić uciążliwy ruch samochodów z centrum, ale również chronić okoliczne domy przed zalaniem przez rzekę, co w przeszłości wielokrotnie się zdarzało.
- Wał przeciwpowodziowy musi być wykonany z nieprzepuszczalnego materiału, jak glina, z zastosowaniem ścianki szczelnej, maty bentonitowej lub innych materiałów uszczelniających. Pył może być wykorzystywany do budowy dolnych warstw nasypów, ale poniżej stref przemarzania – w miejscach suchych lub gdy jest izolowany od wody. W tym wypadku wykonawca wbudował pył w nasyp bez jakichkolwiek ograniczeń, a przez to nie będzie on spełniał funkcji wału – twierdzi nasz Czytelnik, przerażony skalą uszkodzeń na budowie obwodnicy, które wyrządziły ostatnie ulewy.
Przekonuje, że silne opady deszczu, podnoszący się poziom wód gruntowych, zalania i powodzie, jak również mróz będą powodować wypłukiwanie, jak miało miejsce to ostatnio i rozpuszczanie pyłu, a w konsekwencji przesączanie wody na drugą stronę i rozsadzanie korpusu wału przez mrozy zimą.
- W tej sytuacji obwodnica Tuchowa nadaje się do rozbiórki. To 63 miliony złotych wyrzucone w pył. Kto na to pozwolił? - pyta zaniepokojony mieszkaniec.
Wymogi spełnione?
W Zarządzie Dróg Wojewódzkich w Krakowie, który realizuje obwodnicę Tuchowa przyznają, że wykonawca zastosował do budowy nasypów, również na odcinku w którym pełnić mają funkcję wału materiał będący efektem spalania węgla w elektrowni, w tym przypadku to: „Kruszywo żużlowe Enea Bioenergia A”.
- Zastosowana mieszanka gruntów antropologicznych do budowy korpusu nasypu drogowego i wału przeciwpowodziowego spełnia wymogi normowe dla budowli ziemnych i została zaakceptowana jako materiał do wykorzystania dla celów budowli hydrotechnicznych – odpowiada Agnieszka Ćwiertniewicz z ZDW.
Przekonuje, że parametry techniczne nasypu drogowego w Tuchowie (12 metrów szerokości w koronie) nie tylko spełniają wymogi, a nawet przewyższają wymagania dla budowli hydrotechnicznych określone w Rozporządzeniu Ministra Środowiska.
Firma Strabag, czyli wykonawca inwestycji, zapewnia, że uszkodzenia, do których doszło podczas budowy obwodnicy nie stanowią zagrożenia dla konstrukcji nasypów.
Ze spokojem do całej sytuacji podchodzą na razie władze Tuchowa.
- Ufamy fachowcom, którzy się na tym znają. W tym przypadku inwestorem jest Zarząd Dróg Wojewódzkich i to on zatwierdzał projekt oraz nadzoruje postęp prac – mówi Wiktor Chrzanowski, zastępca burmistrza Tuchowa. Przyznaje że widział uszkodzenia, które wyrządziły w nasypach wezbrane wody Białej, ale – jak zaznacza – to cały czas jest plac budowy. -Takie sytuacje, na obecnym etapie, mogły mieć miejsce. Ważne, aby w przyszłości ich nie było – dodaje.
W ZDW wyjaśniają, że docelowo nasypy obwodnicy Tuchowa zostaną zahumusowane i obsiane trawą, której system korzeniowy ma znacząco wpłynąć na umocnienie skarp. Dopiero wówczas staną się budowlą hydrotechniczną przeznaczoną do pełnienia funkcji wału przeciwpowodziowego. W Strabagu dodają, że w miejscach newralgicznych przewidziane jest dodatkowe zabezpieczenie skarp nasypów.
Utrudnienia przy moście na Białej
Planowane oddanie inwestycji do użytku to koniec tego roku, ale wykonawca prowadzi rozmowy w sprawie wydłużenia tego terminu. Trwa m.in. budowa rond, w miejscach, gdzie obwodnica łączyć się będzie z istniejącymi drogami. Od poniedziałku – 11 października kierowców czekają utrudnienia przy starym moście na Białej, przy wjeździe do Tuchowa od strony Tarnowa. Ruch odbywać się będzie wahadłowo sterowany sygnalizacją świetlną.
NOWE ZDJĘCIA LOTNICZE z budowy północnej obwodnicy Krakowa! ...
FLESZ - Uwaga na oszustów w sieci!
