https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tuchów straci szpital położniczy?

Paweł Chwał
Paweł Chwał
Tuchów może stracić szpital położniczo-operacyjny. Obecnemu dzierżawcy pomieszczeń sprywatyzowanego prawie dziewięć lat temu oddziału miejscowego ZOZ kończy się umowa najmu.

Zresztą on sam już zdecydował o wyprowadzce i buduje własną klinikę pod Zakliczynem. Czy powiatowi uda się znaleźć chętnego, który przejmie od niego przyjmowanie porodów w Tuchowie?

Szpital św. Elżbiety to jedna z pierwszych sprywatyzowanych placówek tego typu w Polsce. Rocznie rodzi się w nim blisko tysiąc dzieci. - To bardzo dużo, biorąc pod uwagę niespecjalne warunki lokalowe, które jesteśmy w stanie zaoferować przyszłym mamom - mówi otwarcie Andrzej Goryca, dyrektor placówki. Jak zauważa, obiekt nie był gruntownie remontowany od co najmniej 60 lat. - Znudziły mi się już wizyty inspektorów sanepidu, którzy co chwilę wytykają nam kolejne rzeczy do przeróbki - mówi, wyjaśniając powody budowy własnej kliniki pod Zakliczynem.

Chciałby ją uruchomić na początku 2011 roku, kiedy skończy mu się umowa dzierżawy obiektów w Tuchowie. W nowe miejsce chce zabrać obecny personel i lekarzy, a wachlarz oferownych usług poszerzyć m.in. o profilaktykę i badanie piersi u kobiet.
Starosta tarnowski Mieczysław Kras zdaje sobie sprawę z tego, że wyprowadzka szpitala św. Elżbiety z Tuchowa zbliża się szybkimi krokami. - W połowie przyszłego roku, a być może nawet wcześniej, trzeba będzie rozpisać przetarg, aby wyłonić zainteresowanych kontynuowaniem dotychczasowej działalności w starym miejscu - przyznaje.

Jak mówi, nie obawia się braku chętnych, co potwierdziło choćby zainteresowanie ostatnią prywatyzacją pozostałej części szpitalnych oddziałów w Tuchowie. - Nie możemy przekreślać chlubnych tradycji oddziału ginekologicznego. Do Tuchowa przecież przyjeżdżały rodzić kobiety nawet z bardzo daleka. Chcę, żeby zostało tak dalej - zapewnia starosta. - Umowa z panem Gorycą została źle napisana. Dzierżawca nie miał obowiązku remontować szpitala, więc tego nie robił. Czekam, aby jak najszybciej wygasła - mówi.
W Tuchowie chcą rodzić nadal mieszkanki miasta i okolicznych gmin. - Sama tutaj przyszłam na świat. Miło by mi było, gdyby i moje dziecko tutaj się urodziło. Atutem tego szpitala jest przede wszystkim kameralność - mówi Edyta Kłusek z gminy Ryglice.

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

m
mieszkaniec
Szkoda doskonałych ludzi ze szpitala . Łatwo zniszczyć ale trudno odbudować ludzki potencjał to nie barak który można łatwo odbudować czy nawet nowy wybudować .Brak staroście wyobraźni. Tuchów traci znakomitych i uczciwych ludzi.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska