FLESZ - Zamiast tarcz miliardy euro z Brukseli?
Problem dotyczył trzech uszkodzonych odcinków wału po prawej stronie Białej, w rejonie ulicy Młyńca.
- W miejscach tych doszło do znacznego obniżenia się korony wałów, przez co nie spełniały one już swojej roli. To efekt między innymi działalności gryzoni i dzikich zwierząt, które wykopały w nich nory i tym samym osłabiły ich stabilność. Ziemia zaczęła się zapadać i rozjeżdżać, przez co wały nie stanowiły one już skutecznej ochrony przed powodzią – mówi Magdalena Marszałek, burmistrz Tuchowa.
Koszmar powrócił
Sytuacja była dramatyczna w maju ubiegłego roku. Gdy sześciometrowa fala powodziowa na Białej zbliżała się do Tuchowa, mieszkańcom stanęły przed oczami obrazy z 2010 roku, kiedy to rzeka przelała się przez wały i zalała ich domostwa.
Pod wodą znalazła się wówczas w tym rejonie kilkadziesiąt domów. Tym razem na szczęście w porę przestało padać i wielka woda bezpiecznie minęła miasto. Strach i obawy jednak ludziom pozostały.
To wtedy rozpoczęła się batalia o to, aby nie tylko uszczelnić i naprawić uszkodzone wały, ale również o to, aby wykosić je z wysokich traw i chaszczy oraz wyciąć rosnące dziko w międzywalu drzewa i wiklinę, które ograniczały swobodny spływ wody i niepotrzebnie ją spiętrzały, potęgując zagrożenie powodziowe.
- Wały były tak zarośnięte i zaniedbane, że trudno było w ogóle kontrolować ich stan – zauważa Paweł Grzebień, tuchowianin, który mieszka po sąsiedzku, a przed 10 laty powódź zniszczyła mu dom.
Tryb: pilny. Czekali rok
W lipcu ub. roku, w miejscu, gdzie mieszkańcy zgłaszali uszkodzenie wału, odbyła się wizja w terenie z udziałem mieszkańców, strażaków, władz Tuchowa oraz przedstawicieli Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie, które zarządza rzeką. Wykonana została szczegółowa analiza uszkodzenia obwałować w rejonie ul. Młyńca. Po niej przedstawiciele Nadzoru Wodnego podjęli decyzję o wpisaniu go na listę jednego z czterech najpilniejszych miejsc do remontu na terenie Zarządu Zlewni, od Zakopanego do Tarnowa.
Na realizację zadania trzeba było czekać rok. Wcześniej wały i międzywale dokładnie wykoszono i wykarczowano z samosiejek i chaszczy, nie tylko na terenie należącym do Wód Polskich, ale również na działkach prywatnych. Prace te wykonała gmina, za zgodą ich właścicieli.
Wały do rozbudowy
Prace przy wzmocnieniu uszkodzonego wału w rejonie ul. Młyńca właśnie się rozpoczęły, ku uldze okolicznych mieszkańców. Ci co chwilą przychodzą i doglądają wybierającą ziemię koparkę i robotników.
- Czekaliśmy na to z takim utęsknieniem, że teraz aż nie dowierzamy, iż faktycznie te roboty są wykonywane – przyznaje Paweł Grzebień. Dodaje jednak, że naprawa wałów to dopiero połowa sukcesu. Pełny będzie wówczas, jeśli zrealizowane zostaną zapowiedzi sprzed kilku lat o podwyższeniu ich co najmniej o pół metra i dobudowie obwałowań w miejscu, gdzie ich w tym momencie brakuje.
- Mam nadzieję, że małymi krokami uda się i to zrealizować. Na razie najważniejsza była kwestia oczyszczenia międzywala i naprawy uszkodzeń w obwałowaniach. Te prace na pewno wleją w serca wielu mieszkańców tej części Tuchowa więcej spokoju. Ze starań o rozbudowę wałów bynajmniej jednak nie rezygnujemy – mówi Magdalena Marszałek i zapowiada rozmowy w tej sprawie zaraz po wakacjach.
- Najlepsze miejsca na grzybobranie w okolicy Tarnowa [TOP 10]
- Tak wyglądał Tarnów, kiedy był stolicą województwa DUŻO ZDJĘĆ
- Nowe zdjęcia w Google Street View? Sprawdź, może jesteś na którymś!
- Znani tarnowianie i VIP-y z regionu jako... kobiety
- Najlepsi lekarze ginekolodzy w Tarnowie. Kogo polecają pacjentki?
