W ćwiczeniach, które w czwartek mocno utrudniły ruch na odcinku S7 między Lubniem a Skomielną Białą, nie chodziło o sensację, lecz o doskonalenie współpracy służb ratowniczych w najbardziej wymagających warunkach. Zaaranżowano zdarzenie z udziałem kilku pojazdów ciężarowych i osobowych, w tym cysterny z paliwem oraz samochodu przewożącego niebezpieczne chemikalia.
- Celem dzisiejszych, cyklicznych ćwiczeń, które organizujemy co roku i teraz wypadają już czwarte, jest sprawdzenie i potwierdzenie gotowości wszystkich służb ratowniczych w przypadku zaistnienia zdarzenia w tunelu - mówi Agnieszka Wachowska, zastępca dyrektora ds. zarządzania drogami i mostami w GDDKiA.
Tunel to nie pole manewrów - tu nie ma miejsca na błędy
Ćwiczenia przeprowadzono w wyjątkowych warunkach - ponad dwu kilometrowym tunelu, będącym najnowocześniejszą częścią Zakopianki. Tu każda sekunda i każdy manewr ma znaczenie.
- W tunelu nie mamy przestrzeni do działania jak na otwartym terenie. Tu są ściany i sufit. Pożar czy wyciek substancji chemicznej może błyskawicznie zagrozić życiu wielu osób - podkreśla Kacper Michna z GDDKiA w Krakowie. - Ćwiczenia są jedyną realną okazją, by sprawdzić, jak zachowają się systemy i ludzie w sytuacji kryzysowej”*.
Strażacy, policja, ratownicy, urzędnicy - wspólny test gotowości
W akcji brały udział jednostki PSP i OSP z okolicznych remiz, zespoły policji, pogotowie ratunkowe, przedstawiciele Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego i pracownicy Centrum Zarządzania Tunelem. Ich zadaniem było m.in. koordynowanie ewakuacji, organizacja punktów medycznych, informowanie mediów i kierowanie ruchem na objazdach.
- To nie tylko test sprawności technicznej i organizacyjnej. Chodzi też o komunikację między służbami i z kierowcami, o zapewnienie pomocy psychologicznej poszkodowanym czy o organizowanie alternatywnych tras przejazdu - tłumaczy Michna.
Scenariusz jak z filmu, ale możliwy do realizacji
Symulowane zdarzenie zakładało zderzenie pojazdów, pożar auta osobowego i wyciek amoniaku z ciężarówki. Poszkodowani wymagali szybkiej pomocy, a część ratowników została „ranna” podczas akcji - wszystko po to, by sprawdzić granice możliwości i zdolność do reagowania w skrajnych sytuacjach.
- Im więcej potu podczas ćwiczeń, tym mniej krwi podczas prawdziwej akcji -przypomina wojewoda małopolski Krzysztof Jan Klęczar. - Nowoczesne rozwiązania, takie jak tunele, niosą ze sobą ogromne zalety, ale też wyzwania. Tylko praktyczne ćwiczenia przygotowują służby na najgorsze scenariusze.
Zakopianka pod pełną kontrolą
Tunel pod Luboniem Małym, będący częścią modernizowanej od lat Zakopianki, obsługuje ogromny ruch - tylko 1 maja przejechało tędy ponad 42 tysiące pojazdów.
- Zakopianka to nazwa-symbol, którą znają wszyscy. Ćwiczenia w jej tunelu to kluczowy element systemu bezpieczeństwa ruchu drogowego w Małopolsce - mówi Kacper Michna. - Dziś testowaliśmy gotowość, jutro znów zapewnimy kierowcom bezpieczny przejazd.
Ruch w tunelu został wznowiony w godzinach popołudniowych.
