Dramaturgia, erotyczne napięcie i komedia pomyłek. W Operze Krakowskiej zobaczymy spektakl G. Rossiniego pt. „Turek we Włoszech”. Spektakl reżyseruje Włodzimierz Nurkowski, znany operowej publiczności m.in. z realizacji „Ariadny na Naxos” R. Straussa, „Cabaretu lunaire” czy opery dla dzieci „Pan Marimba” M. Ptaszyńskiej.
Trwa karnawał, gdy Selim, tytułowy Turek (w tej roli Wojciech Gierlach), przybywa do Włoch, by się zabawić. Powszechna wesołość i podniecenie sprawiają, że nie wiadomo już, kto na czyim punkcie szaleje - on, widząc piękne kobiety, czy one, w poszukiwaniu egzotycznych wrażeń.
Konstelacje trójkątów i czworokątów komplikują się na skutek różnorodnych nieporozumień, przebieranek, niespodzianek, a wszystko w żywiole tańca, jak na okres beztroskiego szaleństwa ludzkości przystało.
Najwięcej perełek zawiera pierwszy akt, w którym poznajemy większość postaci. W duecie Geronia z Fiorillą Rossini błyskotliwie charakteryzuje bohaterów farsy małżeńskiej: kapryśną kokietkę i jej męża pantoflarza, w rzeczywistości zakochanego w sekutnicy.
Niezwykle trudne partie do zaśpiewania będą miały sopranistki Katarzyna Oleś-Blacha i Anna Wolfinger - odtwórczynie Fiorilli.
- Bardzo frywolna, wyzwolona, mądra i obyta kobieta z doświadczeniem życiowym - mówi o swojej postaci Katarzyna Oleś-Blacha.
Na scenie zobaczymy również Grzegorza Szostaka, Andrzeja Lamperta, Agnieszkę Cząstkę oraz Mariusza Godlewskiego. Od strony muzycznej premierę przygotowuje Tomasz Tokarczyk.
- „Turek we Włoszech” to opera bardzo wesoła, z bardzo piękną i dowcipną muzyką - twierdzi Katarzyna Oleś-Blacha.
- To szalone dzieło, w którym jest pełno ruchu, tańca... Jesteśmy w karnawale weneckim, czyli w czasie, w którym wszystko się wywraca, gdzie wszystko staje na głowie - dodaje reżyser.
„Turek we Włoszech” to opera komiczna w dwóch aktach, napisana na zamówienie La Scali przez 22-letniego Gioacchino Rossiniego, cieszącego się już wtedy sławą znakomitego kompozytora. Premiera miała miejsce 14 sierpnia 1814 r., ale mimo świetnej obsady została przyjęta bardzo chłodno.
Wiele osób opuściło teatr już po I akcie. Mediolańczycy, stale rywalizujący z Wenecjanami o pierwszeństwo kulturalne w północnych Włoszech, uznali „Turka” za imitację „Włoszki w Algierze”, wystawionej wcześniej z powodzeniem w Wenecji.
Opera miała zaledwie 12 przedstawień. Nie przeszkodziło jej to w następnym roku odnieść sukces w Rzymie.
W sumie opera utrzymywała się stale na scenach europejskich do lat 40. XIX wieku. W Polsce została wystawiona po raz pierwszy w Warszawie w 1824 roku. Ponownie na afisze „Turek” powrócił w połowie XX wieku, by w latach 70. odzyskać miejsce wśród komicznych arcydzieł Rossiniego. Po długim zapomnieniu opera powróciła na światowe sceny. Partię Fiorilli śpiewały Maria Callas, Cecilia Bartoli, a niedawno w Royal Opera House Aleksandra Kurzak.
Dzieło to rzadko gości na polskiej scenie, w Krakowie pojawi się po raz pierwszy. A w sumie będzie to trzecie wystawienie tej opery w powojennej Polsce. a ą
Turek we Włoszech
Opera Krakowska
ul. Lubicz 48
4 marca - premiera
godz. 18.30
5, 6, 8 marca, godz. 18.30
20, 22 maja, godz. 18.30
Bilety: od 28 do 120 zł