https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Twórca Optimusa będzie produkować owcze sery

Iwona Kamieńska
W gospodarstwie Romana Kluski już dojrzewają owcze sery
W gospodarstwie Romana Kluski już dojrzewają owcze sery archiwum Romana Kluski
Roman Kluska ma pomysł na rolniczy biznes. Produkty z jego gospodarstwa to nowość w Polsce.

Za trzy miesiące w Krynicy- Zdroju otworzy podwoje pierwszy w kraju sklep z serami dojrzewającymi, produkowanymi w gospodarstwie Romana Kluski. Twórca słynnego Optimusa po rozstaniu z branżą informatyczną został rolnikiem.

W podsądeckich Łosiach hoduje dwieście owiec. Z owczego mleka nauczył się już produkować oscypki, głównie na własny użytek. Teraz produkuje sery dojrzewające, jakich w Polsce jeszcze nie ma.

- Są we Francji, w Hiszpanii, produkują je Włosi, ale u nas to nowość - mówi Kluska. - Mam nadzieję, że turyści, którzy na wakacje zjadą do Krynicy, będą mogli już ich skosztować.

W minionym tygodniu jego owczarnię skontrolował inspektor weterynarii. Już wkrótce właściciel małej fabryki serów spodziewa się niezbędnych zezwoleń, aby móc sprzedawać swój specjał w dwóch odmianach smakowych - łagodnej i wyrazistej.

Dojrzewające owcze sery to w Polsce nowość. Bardzo smaczna i zdrowa...

Zapytany o to, ile zainwestował w mleczarnię i w urządzenia potrzebne do produkcji serów, uśmiecha się tylko. - Nawet gdybym przez sto lat sprzedawał te sery, to i tak mi się nie zwróci - mówi.

I podkreśla, że w tym przedsięwzięciu chodzi o pasję i pionierskie doświadczenia. Na poprzedniej pasji składania komputerów Roman Kluska zbił fortunę. Teraz może sobie pozwolić na to, aby inwestować
w produkcję zdrowej żywności. Kluska ma nadzieję, że przetrze drogę naśladowcom, a hodowla owiec stanie się w Polsce opłacalna.
Sery Kluski mają być ekskluzywne, robione z mleka wyselekcjonowanych zwierząt, żywionych tylko naturalną paszą. Właściciel owczarni szacuje, że wyprodukowanie litra czystego owczego mleka kosztuje 8-10 zł. Na kilogram sera trzeba sześciu litrów. Proces wolnego dojrzewania też generuje koszty, ale jak przekonuje Kluska, gra jest warta świeczki. Dlaczego? - Dla smaku i dla zdrowia
- podkreśla.

Jeszcze zanim zajął się produkcją oscypków, przyjrzał się wynikom badań naukowych owczych produktów. Prowadzili je pracownicy Instytutu Hodowli Zwierząt Akademii Rolniczej we Wrocławiu, Polskiej Akademii Nauk i Instytutu Chemii Przemysłowej z Warszawy.

Odkryli w owczym mleku bogactwo CLA i L-karnityny. To substancje wspomagające odchudzanie, wpływające korzystnie na pracę serca i mięśni szkieletowych. Owcze specjały mają także działanie antynowotworowe.

Roman Kluska zaznacza, że sam jest żywym dowodem potwierdzającym te opinie. - Kiedyś byłem smakoszem serów krowich - opowiada.- Pochłaniałem je kilogramami.

Gdy lekarz, po obejrzeniu wyników badań krwi, stwierdził, że taka dieta zapycha żyły złym cholesterolem i prostą drogą prowadzi do zawału, hodowca musiał odmawiać sobie przyjemności. Nie wytrzymał długo. Przerzucił się na owcze produkty.

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska