Ta ustawa miała wzmocnić pozycję sołtysów. I dać im prawo do połowy minimalnego wynagrodzenia za każdy miesiąc pełnienia funkcji. Pieniądze te miały stanowić dodatek do ustalenia podstawy emerytury. Jako ich źródło przewidziano nie fundusze sołeckie, a budżet państwa. Koszty? Miały wynieść ok. 40,3 mln zł rocznie. Czyli 0,15% budżetu na 2017 rok.
Polecamy artykuł: Fajnie by było dostać chociaż pensję za pół etatu - sołtysi
- Trzeba pracę sołtysów wzmocnić i docenić. Pracują społecznie po kilkadziesiąt lat, są pierwszą instancją, do której mieszkańcy mogą się zwrócić. Niejednokrotnie biorą na siebie wszystkie żale wylewane pod adresem władzy - przekonywał Piotr Zgorzelski, poseł z PSL, jeden z twórców projektu.
Pomysł spotkał się z przychylnością pozostałych partii opozycji - Platformy Obywatelskiej, Nowoczesnej i więksozści klubu Kukiz 15'. Wypłat dla 40 tys. sołtysów jednak nie będzie. Sejm odrzucił projekt w pierwszym czytaniu.
Dlaczego chcecie odrzucić projekt oczekiwany przez społeczności lokalne, regulujący status sołtysów i sołectw? Czy jesteście przeciw umacnianiu społeczeństwa obywatelskiego? Mamy wiele uwag do projektu, ale dajmy mu szansę - zwracał się do PiS-u Jacek Protas, poseł Platformy Obywatelskiej.
- Nie bójcie się debaty nad wzmocnieniem roli sołtysa. Jeżeli odrzucicie projekt, będzie to początek zwijania polski lokalnej - stwierdził Władysław Kosiniak-Kamysz, prezes PSL-u.
Za wnioskiem o odrzucenie projektu było 234 osób, przeciw - 201 posłów. Trzech wstrzymało się od głosu.
Wprowadzenie ustawy miało dać możliwość działania sołectw jak organizacji pożytku publicznego. Dzięki temu rozwiązaniu, łatwiej byłoby im sięgać po środki pozabudetowe.
Źródła informacji: psl.pl, www.samorzad.lex.p