Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tysiąc pielęgniarek przeszło w marszu ulicami Tarnowa. Protestowały przeciw dyskryminacji i omijaniu ustawy o najniższych wynagrodzeniach

Paweł Chwał
Paweł Chwał
Do Tarnowa przyjechały delegacje związków zawodowych pielęgniarek i położnych z całego kraju. Mimo deszczu przeszły ze szpitala im. Szczeklika do szpitala św. Łukasza
Do Tarnowa przyjechały delegacje związków zawodowych pielęgniarek i położnych z całego kraju. Mimo deszczu przeszły ze szpitala im. Szczeklika do szpitala św. Łukasza Paweł Chwał
W Tarnowie odbył się we wtorek (21 lutego) ogólnopolski protest pielęgniarek i położnych. Biały personel przeszedł w strugach deszczu od miejskiego szpitala im. Edwarda Szczeklika do wojewódzkiego szpitala św. Łukasza, sprzeciwiając się decyzjom dyrektorów tych i wielu innych placówek, którzy - jak twierdzą związkowcy - zaniżają wypłacane pielęgniarkom wynagrodzenia, nie zważając na posiadane przez nich wykształcenie, ukończone kursy i specjalizacje.

Pielęgniarki zjednoczyły siły i protestowały w Tarnowie

Do Tarnowa przyjechały pielęgniarki z wielu małopolskich szpitali, ale również z innych województw, gdzie kwestie wypłacanych im wynagrodzeń budzą duże kontrowersje. Według szacunków policji, która zabezpieczała kilkukilometrowy przemarsz białego personelu przez miasto, w proteście wzięło udział około tysiąca osób. Pielęgniarki niosły transparenty, skandowały głośno hasła i używały trąbek i syren.

- Na miejsce naszego protestu wybraliśmy Tarnów, gdyż mamy tutaj do czynienia z klasycznym przykładem obchodzenia przez dyrektorów zapisów ustawy regulującej poziom wynagrodzeń zasadniczych i przez to upokarzaniem pielęgniarek. Równie dobrze moglibyśmy ten nasz marsz wydłużyć na całą Małopolskę – zaczynając od szpitala w Nowym Targu, przez Nowy Sącz, Andrychów, Miechów, zahaczając o szpitale w Krakowie: uniwersytecki, Żeromskiego i Narutowicza, i przez Dąbrowę Tarnowską dotrzeć do Tarnowa. Degradacje stanowisk i zaniżanie wynagrodzeń pielęgniarek to problem całej Małopolski, dlatego chcemy powiedzieć dość takim praktykom – mówi Agata Kaczmarczyk, przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Pielęgniarek i Położnych, sekcja Małopolska.

Spór w św. Łukaszu trwa od tygodni

Pretekstem do wyjścia na ulice Tarnowa był ciągnący się od tygodni spór w szpitalu wojewódzkim im św. Łukasza. Na nowe, przedstawione przez dyrekcję warunki pracy, nie godzi się w nim 140 pielęgniarek, które posiadają tytuł magistra i specjalizacje. Jak twierdzą, gdyby na nie przystały, oznaczałoby to dla nich degradację ze stanowiska starszego asystenta do starszej pielęgniarki i zarobki poniżej minimum określonego w ustawie.

- Dyrektorzy nie mają problemu z dawaniem wynagrodzeń powyżej ustawy w innych grupach zawodowych. W przypadku pielęgniarek, zwyczajnie próbują nas „oskubać” - dodaje Agata Kaczmarczyk.

Petycje do dyrektorów szpitali

Pielęgniarki złożyły dwa pisma: jedno na ręce dyrektora szpitala imienia Szczeklika, a drugie w trakcie zamkniętego dla mediów spotkania z szefową szpitala imienia św. Łukasza w Tarnowie. W tym czasie na zewnątrz ich koleżanki skandowały: „Wykształcenie ma znaczenie, doświadczenie ma być w cenie”.

- Intencją naszego szpitala nie było doprowadzenie do zwolnień i redukcji i dalej tak nie jest. Cały czas rozmawiamy z pielęgniarkami i przedstawiamy im nowe propozycje płacowe – przekonuje Damian Mika, rzecznik szpitala św. Łukasza. Jak wylicza proponowane podwyżki płac - w zależności od wykształcenia i kompetencji - wynoszą od 100 do ponad 500 zł. - Chcemy uniknąć sytuacji, w których różnica w zarobkach pielęgniarek pracujących na jednym oddziale sięga dwóch tysięcy złotych, co może rodzić konsekwencje w postaci pozwów sądowych. A takie miały już miejsce w Polsce – dodaje Mika.

Zgodnie z propozycją szpitala, wynagrodzenie zasadnicze pielęgniarki z wyższym wykształceniem i specjalizacją wynosiłoby 6280 złotych plus dodatki, premie za dyżury i wysługę lat. W ocenie związkowców jest to propozycja nie do przyjęcia, gdyż jest o 1100 złotych niższa niż zakłada ustawa.

- Podpisuje się obiema rękami pod pismem, które zostało do mnie złożone. Stop degradacji i dyskryminacji wcielam w życie. W ten oto sposób, że podniosłem od 1 stycznia wynagrodzenie 140 pielęgniarkom, które miały średnie wykształcenie, ale to wcale nie znaczy, że ich kompetencje były niższe. Wręcz przeciwnie. Były one niejednokrotnie wyższe, niż tych pań, które dzisiaj protestują – mówi z kolei Marcin Kuta, dyrektor szpitala Szczeklika. Zapowiada podwyżki dla kolejnych grup pielęgniarek, kierując się jednak przede wszystkim kluczem posiadanych przez nich kompetencji oraz rodzajem wykonywanej pracy.

- Nie może dojść do sytuacji, w której o wysokości pensji nie decyduje to, co ktoś robi, tylko jakie ma skończone kursy. To nie ustawa powinna to regulować, ale dyrektor każdej placówki - dodaje dyrektor szpitala Szczeklika.

Pielęgniarki zapowiadają dalszą walkę o godne wynagrodzenia, które wedle prawa im się należą. Zapewniają jednak, że dla dobra pacjentów, nie będą strajkować. Przekonują, że degradacje stanowisk i brak perspektywy awansu zawodowego skutecznie zniechęcają młodych ludzi do zawodu, przez co za kilka lat może okazać się, że nie będzie miał kto opiekować się chorymi w naszych szpitalach, bo polskie pielęgniarki wyjadą do pracy na zachód.

od 7 lat
Wideo

Jakie są najczęstsze przyczyny biegunki u dorosłych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska