Budowa mostu nad Stradomką w Wieruszycach, na drodze powiatowej Sobolów-Ubrzeż, rozpoczęła się w drugiej połowie lipca. Wykonawca rozebrał starą przeprawę i prowadzi teraz prace nad fundamentami nowego obiektu.
Wielu kierowców, którzy przez wieś dojeżdżali w stronę Bochni i węzła autostradowego w Targowisku, inwestycja zmusza do nadkładania kilkunastu kilometrów drogi objazdem przez Leszczynę i Cichawkę.
Nie wiedzą, którędy jechać
Wiele osób jest zdezorientowanych zmianami. - Kierowcy podjeżdżają pod most, bo nie wiedzą, co mają robić - opowiada Maria Kukla, prowadząca sklep oraz stację benzynową w Ubrzeży. - Kilka dni temu podjechała do mnie kobieta i pyta: „Jak dojechać do Kamyka? Wiem, że jest jakaś krótsza droga niż te 12 kilometrów, a spieszę się na wesele”.
Niektórzy kierowcy próbują kluczyć drogami gminnymi, m.in. przez Wieruszyce, Kobylec i Łapanów. Ale trasa jest wąska i kręta.
- Kilka lat temu położyli nawierzchnię, ludzie się ucieszyli, ale co z tego, jak teraz kierowcy to rozjadą i nikt tego pewnie nie naprawi - martwi się Maria Kukla.
Którędy do pracy i szkoły?
Do Ubrzeży nie dociera w tej chwili bus kursujący wcześniej w kierunku Bochni. - Dojeżdżający do pracy czy do szkoły muszą najpierw jakoś dostać się do Łapanowa. Dla nich to dodatkowa strata czasu i pieniędzy - mówi Elżbieta Duda, sołtys Ubrzeży.
Inwestycja skomplikowała też życie rolników. Małgorzata Węglarz z Ubrzeży ma hektar pola po drugiej stronie rzeki Stradomki. - Mimo że mamy swój kombajn, musieliśmy poprosić kombajnistę z drugiej strony rzeki, żeby nam wykosił zboże, bo się nie dało dojechać.
Przedsiębiorcy liczą straty
Od ponad miesiąca Maria Kukla obserwuje zmniejszone o ok. 30 procent obroty zarówno w sklepie, jak i na stacji benzynowej. Dotychczas wielu jej klientów stanowili mieszkańcy wiosek położonych po drugiej stronie zamkniętego mostu. Obecnie jeżdżą na zakupy do Łapanowa. - Towary się przeterminują. Najlepszy okres w lecie nam zabrali - narzeka kobieta.
Straty liczy również Piotr Głowacki, właściciel firmy przewozowej Telesfor. - Straciliśmy pasażerów z Łapanowa do Ubrzeży, również z Ubrzeży do Bochni. Korzystanie z objazdów to dla nas dodatkowe koszty - mówi przedsiębiorca.
Przypomina, że podczas budowy innych mostów w powiecie bocheńskim organizowano tymczasowe przeprawy.
- W Królówce dało się zrobić most, podobnie w Trzcianie na drodze wojewódzkiej. A tu się nie da? - denerwuje się.
Władze powiatu przyznają, że z urządzania tymczasowej przeprawy w Wieruszycach zrezygnowano ze względów oszczędnościowych - jej budowa kosztowałaby około pół miliona złotych. W dodatku wzniesienie takiego obiektu wymagałoby opracowania dokumentacji i zdobycia odpowiednich zezwoleń. To zaś opóźniłoby budowę nowego mostu. - Wszyscy liczą koszty. My też mamy swoje koszty, co mamy z nimi zrobić? - pyta Maria Kukla.
Niestety, nie ma również szans na udostępnienie kładki technologicznej dla ruchu innych pojazdów niż sprzęt budowlany. - W razie jakiegokolwiek nieszczęśliwego zdarzenia odpowiedzialność za nie ponosiłby wykonawca mostu - wyjaśnia Powiatowy Zarząd Dróg w Nowym Wiśniczu.
Budowa nowego mostu w Wieruszycach ma się zakończyć na przełomie listopada i grudnia. Inwestycja pochłonie ok. 5,4 mln zł.
WIDEO: Barometr Bartusia
