Nowosądeccy proboszczowie mogą pomarzyć o takim wyniku, na jaki poskładały się wspólnoty wiernych z najbardziej religijnego dekanatu, czyli: Kamionki Małej, Krosnej, Laskowej, Łososiny Dolnej i Górnej, Michalczowej, Pasierbca, Żbikowic, Żmiącej, Jaworznej i Ujanowic. W stolicy Sądecczyzny do kościoła chodzi tylko 69 proc. parafian. Lepiej od Nowego Sącza wypada Limanowa (83 proc.) i Stary Sącz (82 proc.).
- I tak nie jest źle - przekonuje ks. Stanisław Czachor, emerytowany proboszcz parafii św. Kazimierza w Nowym Sączu. - Trzeba pamiętać, że mnóstwo sądeczan wyjechało za chlebem za granicę, co też przekłada się na frekwencję podczas nabożeństw.
Ks. Czachor podkreśla, że o wiarę trzeba dbać.
- Jeśli stygnie, szukać winy w sobie, w tym, że dajemy pochłonąć się konsumpcji, bezkrytycznie słuchamy przekazów mediów, które podkopują wiarę. Trzeba myśleć, a nie pozwalać, aby ktoś myślał za nas - zaznacza.
Nowosądecki wynik liczenia wiernych należy i tak do jednych z najwyższych w kraju. W diecezji szczecińsko-kamieńskiej na msze święte chodzi zaledwie 26 proc. wiernych. Jeszcze niższa frekwencja jest w Łodzi, gdzie kościoły odwiedza tylko jedna czwarta parafian. W czym tkwi siła religijności mieszkańców Sądecczyzny i Limanowszczyzny?
- Pobożność jest u nas przekazywana z pokolenia na pokolenie - mówi Józef Kmiecik, sołtys Ujanowic. - Religijni rodzice nie dopuszczą, aby dziecko bez powodu opuściło mszę świętą. Od maleńkiego chodzi się do kościoła, starsi dają przykład młodszym, dlatego w kościołach jest dużo młodzieży, nie jak w mieście, gdzie sami seniorzy.
Sołtys Kmiecik wie, jak to jest w innych regionach Polski. Ma rodzinę w Zabrzu. - Dziwią się tam nasi, że nawet na ślubie własnych dzieci rodzice nie przyjmują komunii - zauważa. - Nie o to chodzi, by całe życie spędzać w kościele, ale wiara do czegoś zobowiązuje.
Do komunii świętej kolejki krótkie
Statystyczna polska parafia ma ok. 40-procentową frekwencję na niedzielnych nabożeństwach, choć aż 93 procent Polaków uważa się za katolików (wg sondaży CBOS). Ostatnie liczenie wiernych na niedzielnych nabożeństwach wypadło dla diecezji tarnowskiej lepiej niż poprzednie. W 2011 r. średnia diecezjalna wynosiła 69,2 proc. W dekanacie ujanowickim zanotowano wówczas wynik 89 proc., w Nowym Sączu - 51 proc. Zdaniem parafian, frekwencja na nabożeństwach w dużej mierze zależy też od postawy i charakteru duchownych. - My mamy szczęście do dobrych księży. Jeśli duszpasterz daje piękny przykład, to i ludzie bardziej pobożni. Jak u nas. W ostatni czwartek cały dzień były kolejki do spowiedzi - wspomina sołtys Ujanowic.
O uczestnictwo w nabożeństwach diecezja tarnowska może być spokojna, jednak wciąż słabo wypada frekwencja przyjmujących komunię świętą. Podczas październikowego liczenia przystąpiło do niej tylko 23,6 procent wiernych. Rok wcześniej było ich o 0,2 proc. więcej.
Moda w przedwojennym Krakowie [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!