Czytaj także: "Układ zamknięty" po krakowski. Złamani i upodleni opowiadają swój koszmar
- Podobne historie nie powinny się nigdy wydarzyć. Mam nadzieję, że okres, w którym dochodziło do podobnych dramatów, mamy już za sobą - podkreślił w rozmowie z "Gazetą Krakowską". Minister dobrze zna historię, która przydarzyła się m.in. Reyowi i Jeziornemu. Czy będzie się starał, by prokuratorzy, którzy prowadzili tę sprawę, zostali pociągnięci do odpowiedzialności?
- W najbliższych dniach porozmawiam o tym z prokuratorem generalnym Andrzejem Seremetem. To on kieruje prokuraturą i może podejmować stosowne kroki - mówi Gowin. Na premierze był również prezydent Bronisław Komorowski. Przyszedł prywatnie, potem rozmawiał z filmowcami. Był wstrząśnięty tym, że ta historia zdarzyła się naprawdę.
W filmie dwaj prokuratorzy i szef skarbówki układają się, by zniszczyć trzech młodych przedsiębiorców z Wybrzeża. W rzeczywistości prokurator z Krakowa, Andrzej Kwaśniewski, prowadził dwie sprawy - Krakowskich Zakładów Mięsnych (Krakmeatu) i Polmozbytu, po kontroli skarbowej przeprowadzonej przez szefa skarbówki Jerzego Jakielarza. W 2003 r. kilkunastu przedsiębiorców zostało aresztowanych pod zarzutami m.in. zorganizowania grupy przestępczej i prania brudnych pieniędzy. W ciągu kilku miesięcy stracili firmy, pracę, śledczy straszyli ich m.in. oddaniem dzieci do domu dziecka. Część z nich złamał areszt i by z niego wyjść, dobrowolnie poddali się karze i sprzedawali swoje akcje w spółkach. Potem skupił je za bezcen biznesmen Paweł C.
Po siedmiu latach śledztwa sprawa "Krakmeatu" została umorzona - nie powstał nawet akt oskarżenia. Jeziornemu i Reyowi sąd przyznał po 10 tys. zł za przewlekłość postępowania.
W sprawie Polmozbytu proces nadal się toczy. Oskarżeni (m.in. Rey i Jeziorny) nie mają już zarzutów grupy przestępczej, tylko działanie na szkodę firmy. Były prezes tej spółki (również oskarżony) zmarł rok temu na wylew, miał 52 lata.
Kontrolujący Polmozbyt szef skarbówki Jerzy Jakielarz był przez jakiś czas w jej radzie nadzorczej. Teraz jest na emeryturze. Prokurator Andrzej Kwaśniewski, który w 2003 r. był początkującym śledczym, na tej sprawie awansował - teraz pracuje w Prokuraturze Apelacyjnej w Krakowie.
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+