Premierowe spotkanie na Mistrzostwach Europy to zawsze wielkie przeżycie dla piłkarza. Ogromne oczekiwania ze strony kibiców, pełne trybuny, wszędobylskie oczy kamer, to często coś, z czym gracze przeciętnych klubów nie spotykają się na co dzień. A do tego z naprzeciwka trudny i równie głodny zwycięstwa przeciwnik. Nie może być więc łatwo. Przed kilkoma dniami tej wysoko zawieszonej poprzeczki nie pokonali ani Ukraińcy, ani Irlandczycy. Ci pierwsi po bardzo dobrym spotkaniu, pełnym szybkich akcji, wyrównanej walki czy efektownych zagrań, ulegli Niemcom 0:2, podczas gdy zawodnicy z wysp brytyjskich przegrali z Polakami 0:1.
Dzisiejsze spotkanie dla tych obu ekip może być więc meczem o wszystko - walką o wyjście z grupy z drugiego miejsca czy o to trzecie, które też nieśmiało rysuje taką szansę. By je zdobyć, trzeba wygrać. Łatwiej powiedzieć, gorzej wykonać. Wydaje się, że faworytami spotkania są nasi sąsiedzi - wszak to oni zajmują wyższe miejsce w rankingu FIFA, lepiej zaprezentowali się w niedzielnym boju, no i nie oszukujmy się, doświadczenie także działa na ich korzyść. Podczas gdy dla Irlandczyków to pierwsze Mistrzostwa Europy w historii, tak aż dwunastu z podopiecznych Mychajło Fermenko było na turnieju rozgrywanym przed czterema latami w Polsce i na Ukrainie. Na boiskach pojawiło się co prawda tylko dziewięciu z nich, ale z pewnością wszyscy poznali atmosferę tego typu zawodów.
Na korzyść Ukrainy przemawiają także statystyki. Jeszcze nigdy bowiem nie wyszli ze starcia z Irlandią Północną na tarczy. Dwukrotnie zwyciężyli, a dwa razy zremisowali. Czy dzisiaj piłkarze Michaela O'Neilla nieco naprawią te liczby na swoją korzyść? Na pewno bardzo by chcieli. Pytanie czy osiągną sukces? Ich mocną stroną jest z pewnością defensywa. W ostatnich czterech spotkaniach, piłkę z siatki wyciągali tylko raz - po bramce Arkadiusza Milika. Nieco gorzej wyglądają w ofensywie, ale i tutaj przecież mogą zaskoczyć. Jamie Ward czy Kyle Lafferty, którzy na co dzień walczą na angielskich stadionach i we Francji chętnie wpiszą się na listę strzelców. Na to łatwo nie pozwolą im Ukraińcy. Mimo, że większość z podopiecznych Fomenki gra na co dzień w rodzimej lidze, za sprawą występów w Szachtarze Donieck czy Dynamie Kijów, mogą pochwalić się wpisami do CV z najlepszych europejskich rozgrywek. Czy dzisiaj uda im się dorzucić do tego zwycięstwo na Euro? Zapraszamy na relację LIVE do Gol24.
To oni mają błyszczeć na Euro 2016! Wśród nich jeden Polak
