Zabójstwa setek cywilów w Buczy to „czubek góry lodowej”, mówią Ukraińcy, którzy uważają, że do jeszcze większej skali okrucieństwa doszło w Borodiance, która położona jest 25 km na zachód od Kijowa.
Ukraińska prokurator generalna Iryna Venediktova mówi, że podobna sytuacja humanitarna jak ta w Buczy, jest w innych częściach kraju, które niedawno opuściły siły rosyjskie, takie jak obszary wokół miast Sumy i Czernihów.
Zaznaczyła, że sytuacja w Borodiance, do niedawna również okupowanej przez siły rosyjskie, może być jeszcze gorsza. Venediktova nie sprecyzowała, co dokładnie wydarzyło się w tym mieście, dodała jedynie, że sytuacja jest tam najgorsza pod względem ofiar. Na miejsce docierają już pierwsi śledczy ukraińscy i świat ma się niebawem dowiedzieć o kolejnych zbrodniach popełnionych przez rosyjskich żołnierzy.
Ukraiński minister spraw zagranicznych określił Rosję jako gorszą niż tak zwane Państwo Islamskie, gdy światowi przywódcy wezwali do śledztwa w sprawie zbrodni wojennych.
Ukraińskie służby pracujące w Buczy poinformowało o odnalezieniu co najmniej 410 ciał, z których część została pochowana w masowych mogiłach, podczas gdy inne leżały na ulicach wśród spalonych rosyjskich czołgów i pojazdów opancerzonych. Niektóre z ofiar zostały prowizorycznie pochowane przez bliskich, ciała kolejnych ofiar są wciąż odnajdywane.
